koty zdychają jeden po drugim
Gupiki zdychają jeden po drugim Post autor: BardzoFajnaNazwa » 29 lis 2016 15:58 Dzień dobry, piszę do was z problem, który nigdy wcześniej mnie nie spotkał.
Padaczka u kotów może objawiać się także w mniej oczywisty sposób – patrzeniem w przestrzeń, utratą kontaktu z otoczeniem, a także zaburzeniami zachowania, takimi jak napady agresji i strachu. Ataki częściowe mogą obejmować także niewielkie drżenie głowy, sztywny chód, utratę kontroli nad jedną z kończyn czy gwałtowne
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:38 No to pięknie, rozmnażasz, wypuszczasz, i mimo, że wiesz, że zginą, zatrzymujesz sobie kolejne...ech. Skąd mamy wiedzieć, co jest przyczyną śmierci? Ja mam kota niewychodzącego i wykastrowanego, jego nikt nie zabije. Nie sprawiaj sobie kolejnych kocurów i sterylizuj te biedne, stare kotki. Deliya odpowiedział(a) o 19:38 To przekaz - kotki się sterylizuje, a nie rozmnaża koty na potęgę! EKSPERTSaqui odpowiedział(a) o 20:20 Po pierwsze, kotki powinny być już dawno wysterylizowane, nie powinnaś ich rozmnażać. Zapewne te kocurki były niekastrowane no i wychodzące,nie ma się co dziwić, że szybko umierały. W piwnicy mogły być jakieś trutki, kto wie, nikt tu tego dokładnie nie określi. Szkoda kotów. Najlepiej mieć koty niewychodzące, wtedy masz pewność, że są bezpieczne. Kasia314 odpowiedział(a) o 20:28 Bardzo prawdopodobne, że masz jakiś "życzliwych" sąsiadów, skoro to koty wychodzące, to mogą też truć się czymś całkowicie przypadkowo, np trutką na myszy. Kociaki mogą równie dobrze dziedziczyć jakieś choroby. Dobrze, że szczepisz koty, ale pamiętaj, że nie wszyscy to robią, wiele kotów biega sobie nie zaszczepionych i roznoszą choroby. Pozwalając tak kotkom się rozmnażać narażasz je na niebezpieczeństwo, bo szczepionki nie chronią przed wszystkimi chorobami. Odpowiedzialny właściciel sterylizuje/kastruje swoje koty. może trują się tam dwutlenkiem węgla po dłuższym pobycie? Może twoja mama lub tata dają jakąś trutkę na myszy czy co innego. Albo mają chorobę rakotwórczą i zdychają... Sama nie wiem. Jak będziesz miała następne kotki to idź z nimi do weterynarza. Może Jak idą na jakiś spacer w jakieś miejsce to facet (Kobieta) czekają na nie i je podtruwają lub podduszają się w upały i zdychają. Albo się biją w tej piwnicy i zdychają... Nie wiem nie byłam w takiej sytuacji, ale to pewnie coś w tym stylu :C Nie wiem :C Arnor odpowiedział(a) o 23:02 Łapki mi opadły. Jesteś bardzo nieodpowiedzialna! skoro już tyle kotów ci umarło, a ty dalej masz kolejne traktowane dokładnie tak samo, to znaczy że ci na nich w ogóle nie to wada genetyczna, może zatrucie? Skąd mamy wiedzieć? Wysterylizuj koty i nie przygarniaj kolejnych, albo zadbaj o ich bezpieczeństwo. Uważasz, że ktoś się myli? lub
I pospolitego wkurwu, bo napierdala zimny deszcz. A także początek zamarznięć miotów kociaków dopiero co urodzonych gdzieś pod płotem. Wielu by powiedziało, że te kociaki, powiedzmy – pod tym płotem – zdychają. Ktoś powie, że umierają. Ja jednak twierdzę, że te małe różowe noski i łapki odchodzą.
Najszybciej tak mogło być. Szczury.. myszy i inne gryzonie są nosicielami a one mogą zadomowić się w sierści królików i za pomocą nakłucia przenieść myksomatoze. Oczywiście pchła musi być zarażona. Miałam podobną sytuację z opasami. Obora czyściutka.. Wybielona.. jednak jeden z nich zaczął się strasznie ocierać na szyi. Po sprawdzeniu skóry okazało się że wszy? Ale skąd ? Nigdy dotąd nie miałam takiego problemu. Jak się okazało gdzieś się zagnieździło kilka mysz. Od razu trutka !! Dodatkowo oprysk na byki. Jak ręką odjął. Po jednorazowej sytuacji spokój. Teraz regularnie sprawdzam czy czasem gdzieś mi się nie wdały i pilnuje. Z Twoimi królikami mogło być tak samo. Udaj się do po lek na myksomatoze. Po wyleczeniu dezynfekcja klatek i obowiązkowo zaszczep je sobie. Szczepionki nie są drogie. Jedną z nich jest Castomix ok zł dawka. Szczepienie kolejne za pół roku. Przy myksomatozie i Pomorze królików śmiertelność sięga 100% więc na pewno one zachorowały na którąś z tych przypadłości. Bardziej obstawiłabym myksomatoze. Objawy to z oczu, obrzęk również głowy. Temperatura do 43°, chudnięcie, brak apetytu, pragnienia
Po drugie koty nie umierają tylko zdychają. Po trzecie: naprawdę nie ma już tematów do pisania tylko zdechły kot, który poruszył pania Natalię? Jeśli ma 2 koty niech weźmie i tego: jak
Wśród akwarystów na całym świecie ogromną popularnością cieszą się gupiki. Są to rybki niewielkie i dostępne w wielu rozmaitych odmianach, przez co różnią się znacząco między sobą kolorami. Barwne i niezbyt wymagające, zyskały także sympatię początkujących akwarystów. Tym bardziej, że są dość proste w hodowli i odporne na błędy amatorów. Nadal jednak choroby gupików to temat, który warto zgłębić – w każdym akwarium może zdarzyć się jakaś choroba. Na co chorują gupiki i jak sobie z tym radzić? 1. Gupiki – poznaj je lepiej 2. Choroby gupików – z czym możesz się spotkać? 3. Pleśniawka 4. Choroba bawełniana gupików 5. Ichtioftirioza 6. Martwica płetw 7. Choroby gupików – podsumowanie Gupiki – poznaj je lepiej Gupiki, zwane też rybkami pawie oczko, to niewielkie rybki – samce osiągają długość od 3 do 5 centymetrów, samice są nieco bardziej okrągłe i większe. Samce są barwniejsze i mają wydłużone płetwy ogonowe, przez co prezentują się bardzo efektownie. Samice są bardziej niepozorne. W warunkach domowych gupiki mogą przeżyć nawet pięć lat, w naturalnym środowisku żyją około dwóch. Na wolności żyją na terenie północno-wschodniej Afryki, północnej Amazonii i w części Ameryki Południowej. Szybko się rozmnażają, dlatego nie należą do gatunku zagrożonego. Są bardzo wytrzymałe i szybko potrafią dostosować się do zmieniających się warunków środowiskowych. Choroby gupików – z czym możesz się spotkać? Choroby gupików mogą zdarzyć się w każdym akwarium – czasami spowodowane niewłaściwymi warunkami panującymi w wodzie, mogą mieć też podłoże grzybicze, bakteryjne, wirusowe czy pasożytnicze. Gupiki narażone są na wiele chorób, które dotykają ryby akwariowe. Akwaryści są jednak zgodni, że można określić kilka dolegliwości, na które gupiki są szczególnie podatne. Pleśniawka Pleśniawka może pojawić się u wszystkich ryb, gupiki są jednak na nią bardziej narażone, bo częściej dotyka ona ryby o długich płetwach. Za pleśniawkę odpowiedzialne są grzyby, które dość powszechnie występują w zbiornikach wodnych. W normalnych okolicznościach są one dla rybek zupełnie nieszkodliwe. Problem robi się wtedy, gdy dojdzie do pogorszenia warunków panujących w wodzie – na przykład, gdy woda będzie zbyt zimna. Na pojawienie się pleśniawki wpływa także obniżona odporność ryby lub odniesione przez nią rany. Objawia się ona przez bardzo charakterystyczny, ciemniejszy przy końcach i filcowaty nalot w kolorze białym lub brunatnobiałym, spod którego możesz zaobserwować uszkodzoną skórę. Jeśli zauważysz rozwój pleśniawki i gupików, najlepiej od razu przenieś je do innego zbiornika. Leczenie polega na wypędzlowaniu zmian chorobowych odpowiednim środkiem dezynfekującym – to zadanie najlepiej jest pozostawić lekarzowi weterynarii, który ma odpowiednią wiedzę i umiejętności. Do akwarium warto dolać zieleni malachitowej, a także podnieść temperaturę wody – jeśli była za niska. Lekarz weterynarii poda Ci zalecenia do stworzenia roztworu. Czasami cały zabieg należy powtarzać. Należy też namierzyć i usunąć przyczynę choroby w akwarium – zadbać o odpowiednią temperaturę wody, posprzątać pokarm, który zalega na dnie zbiornika, poprawić natlenienie wody i wprowadzić zbilansowaną dietę u rybek. Choroba bawełniana gupików Choroba bawełniana, zwana też fleksibakteriozą, to choroba bakteryjna, która mogą dotknąć gupiki. Dość łatwo jest ją pomylić z pleśniawką – przynajmniej wizualnie. We wczesnych stadiach rozwija się jednak wewnętrznie, choć na skórze mogą już zacząć pojawiać się zmiany – zszarzenie lub powolna utrata barwy. Najczęstszym objawem tego, że rybka zaczyna chorować jest zmiana jej zachowania. Gupiki dotknięte chorobą bawełnianą będą stopniowo zmieniać swoje zachowanie. Stają się bardziej apatyczne, uciekają, chowają się przed innymi rybkami i bardzo często ocierają się o przedmioty, czym dokonują aktu samookaleczenia. Skóra wydaje się postrzępiona, bo dochodzi do martwicy części naskórka. Przez samookaleczanie się gupik traci łuski, co pozwala bardziej czynnie działać bakteriom. Pojawiają się też charakterystyczne kłębuszki – to właśnie one sprawiają, że chorobę dość łatwo pomylić z pleśniawką. Występują ona najpierw koło pyska, by zacząć obejmować coraz większą powierzchnię ciała rybki. Leczenie polega na odłowieniu rybek chorych od tych zdrowych i długotrwałych kąpielach w specjalnie przygotowanych roztworach – najdokładniejsze zalecenia dostaniesz od lekarza weterynarii. Kąpiel musi trwać co najmniej tydzień, czasami dłużej – w innym przypadku możliwy jest nawrót choroby. Dobrze chorym rybkom zrobi podkarmianie pożywieniem bogatym w witaminy. Najważniejsze jest jednak posprzątanie akwarium z resztek organicznych i powoli wymieniać wodę na czystą. Najpierw około 40%, później więcej. Całe akwarium trzeba poddać dokładnej dezynfekcji, by choroba nie nawróciła w późniejszym okresie. Ichtioftirioza Ichtioftirioza, zwana jest także ospą rybią. Za tę chorobę odpowiedzialny jest orzęsek Ichthyophthirius multifiliis. On także występuje dość powszechnie i znaleźć go można w każdym akwarium. Rybki nie zachorują, jeśli ich warunki życia nie ulegną pogorszeniu, a odporność nie spadnie. Niestety choroba należy do bardzo zaraźliwych, dlatego najważniejsze jest jak najszybsze działanie i odseparowanie chorych osobników od tych zdrowych. Na szczęście jednak bardzo łatwo jest ją zauważyć i można szybko zacząć przeciwdziałać. Choroba objawia się poprzez białe niewielkie punkty, które trochę przypominają kaszę, które początkowo pojawiają się na płetwach, by zacząć obejmować całe rybie ciało. W czasie choroby, nawet jeszcze przed pojawieniem się punktów chorobowych, rybki są też apatyczne, osłabione, mogą też zwijać płetwy i ocierać się o rzeczy w akwarium Chorobę leczy się przez stosowanie długotrwałych kąpieli w specjalnych środkach leczniczych, o których najlepiej zdecyduje lekarz weterynarii, a także dzięki podniesieniu temperatury w akwarium. Najlepiej jest podnieść ją tak wysoko, jak to tylko możliwe – w praktyce oznacza to temperaturę w górnych granicach tej, którą tolerują gupiki. Należy to robić stopniowo, by rybki miały czas dostosować się do nowych warunków. Cały proces może trwać nawet kilka tygodni. Dużo zależy też od stopnia zaawansowania choroby. Profilaktyka polega przede wszystkim na zadbaniu o właściwe parametry wody, tak, by zapewnić gupikom najlepsze możliwości rozwoju. Bardzo ważna jest też odpowiednia dieta – dobrze zbilansowana i pełna witamin zapewni rybkom wysoką odporność. Nigdy też nie wpuszczaj do akwarium gupików, które nie przeszły kwarantanny. Nowe rybki wprowadzone bez kwarantanny, mogą cierpieć na choroby, które obniżą odporność całego akwarium. Martwica płetw Martwica płetw to kolejna dolegliwość, która dotyka zwłaszcza gupiki – choroby płetw są bardzo popularne u rybek z rozwiniętymi, długimi płetwami. Jest chorobą bakteryjną. Najczęściej na martwicę ryb zapadają rybki z zaniedbanych, brudnych i zbyt rzadko czyszczonych akwariów. Doprowadzić do nadmiernego rozwoju bakterii odpowiedzialnych za tę chorobę może także zbyt niska temperatura czy niewłaściwe pH wody, a także zła dieta – głównie zbyt dużo pożywienia, które rozkłada się i dodatkowo zanieczysza akwarium. Na martwicę płetw mogą zapaść też rybki zestresowane i mieszkające w przerybionym akwarium. Choroba nie należy do zaraźliwych i atakuje najsłabsze osobniki. Charakteryzuje się postrzępionymi płetwami, które mogą tracić swoje wybarwienie. Z biegiem czasu pojawiają się też rany i rozpoczynają procesy gnilne. Rybka dotknięta chorobą może całkiem stracić apetyt. Leczenie opiera się na przede wszystkim na poprawie warunków środowiskowych kąpielach w różnych roztworach nie antybiotykowych. Jeśli to nie przyniesie efektu – wprowadza się antybiotyki. Chore rybki należy odizolować od tych zdrowych. Nie po to, by zdrowe nie zostały zarażone – bo choroba nie jest zaraźliwa – ale po to, by chore mogły spokojnie wracać do zdrowia w najlepszych warunkach. W profilaktyce bardzo ważne jest zachowanie bezwzględnej czystości w akwarium, a także odpowiednia dieta, która pozwoli na wzmocnienie systemu odpornościowego gupików. Choroby gupików – podsumowanie Każdy akwarysta powinien poznać najczęstsze choroby ryb akwariowych. Gupiki są narażone na większość tych najbardziej powszechnych – mimo swojej całkiem wysokiej odporności, mogą zachorować, gdy są osłabione, trzymane w złych warunkach, niewłaściwe karmione – również przekarmiane. Czynnikami chorobotwórczymi mogą być bakterie, grzyby, pasożyty lub wirusy. Gupiki mogą zachorować z powodu złych warunków panujących w akwarium i obniżenia odporności. Choroby gupików samic nie różnią się od tych samców – samce jedynie, jako te z bardziej rozwiniętą płetwą, mogą być nieco bardziej narażone na ryzyko pleśniawki i martwicy płetw – bardzo często atakuje ona rybki z długimi płetwami. W przypadku zauważenia objawów chorobowych ważne jest odseparowanie chorych rybek od tych zdrowych, by ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby. Dalsze postępowanie w dużej mierze zależy od wykrytej choroby i wskazań lekarza weterynarii. Warto zasięgnąć jego konsultacji, nie tylko w sytuacji, w której jest się niedoświadczonym akwarystą. „Choroby rybek akwariowych są niebezpieczne, a ich leczenie jest dosyć kłopotliwe. Z tego też powodu, bardzo dużą rolę w akwarystyce odgrywa profilaktyka. Warto utrzymywać czystość wody, a także kontrolować jej parametry, takie jak temperatura, natlenienie czy pH. Konieczne jest również zadbanie o samopoczucie rybek, poprzez dostosowanie ich ilości do wielkości akwarium, zapewnienie im skrytek oraz odpowiedniego podłoża. Właściwe warunki utrzymania przyczynią się do sukcesu hodowli.” – mówi nam lek. wet. Hanna Pietruszka
Kot nie żywi negatywnych uczuć wobec człowieka, tylko po prostu nie wie, że tak robić nie wolno. Jest to skutkiem zbyt wczesnego odebrania kociaka od matki bądź błędów wychowawczych popełnionych przez właściciela, albo jednego i drugiego. Nierzadko zdarza się również, iż kocia agresja jest reakcją na stres. Bywają sytuacje
Walki kotów to naturalne zachowanie – kluczem do ich powstrzymania jest zrozumienie, dlaczego koty walczą. Zachowania kotów są bardzo złożone, by je zrozumieć, trzeba wykazać się cierpliwością. Rozwiązań jest wiele. Prawdopodobnie zanim znajdziesz odpowiednie, będziesz musiał wypróbować kilka z nich – bo tak jak ludzie – koty różnią się od siebie. Nie ma jednej, sprawdzonej recepty na eliminację zachowań agresywnych u wszystkich osobników. Dlaczego moje koty walczą? Czy właśnie wprowadziłeś do domu nowego kota? Czy masz kota, który właśnie osiąga dojrzałość płciową i nie był jeszcze poddany sterylizacji/kastracji? Czy w domu pojawił się ktoś nowy, nastały zmiany zagrażające dotychczasowej pozycji kotów? Postaramy się wymienić najczęstsze przyczyny kocich sprzeczek. Hormony Kocury często uczestniczą w walkach, które najczęściej zaczynają się w momencie osiągnięcia przez nie dojrzałości społecznej – czyli w wieku od 2 do 4 lat. Ten rodzaj agresji występuje zazwyczaj, kiedy koty walczą o samice, jednakże występuje także w walce o terytorium. Pierwszym krokiem w kierunku wyeliminowania tej formy agresji jest kastracja – wszystkich osobników. Jeśli koty są już po zabiegach, warto zastosować produkty z feromonami np. Feliway. Wycisza on koty i pomaga w zmniejszeniu niepożądanych zachowań. Od jakiegoś czasu dostępne są także obroże z feromonami – przydatne zwłaszcza dla osób, które mieszkają na dużej powierzchni – trzeba pamiętać, że urządzenie do kontaktu ma ograniczony metrażem zasięg. Warto też pamiętać, że zaraz po kastracji hormony nadal „buzują” – może potrwać kilka tygodni, zanim koty się zapach Kiedy wprowadzasz do domu nowego kota, wnosi on ze sobą swój zapach – nowy – dla mieszkańców może być to sygnał – „uwaga – intruz”. Niektóre koty pachną intensywniej niż inne, niektóre też bardziej niż inne reagują na nowe zapachy. Rozwiązaniem tej sytuacji będzie przenoszenie zapachów z jednego kota na drugiego. Pocieraj ręcznikiem jednego kota, a potem przenoś zapach na drugiego, zamieniaj ich legowiska, tak by poczuły swój zapach, poznały go zanim jeszcze się zobaczą. Rób tak codziennie przez 2-3 tygodnie, zminimalizujesz stres wprowadzenia nowego zapachu od razu – będzie on niejako już częścią domu, czymś, co rezydent jak i nowy będzie już znał. Zazdrość Nowemu kotu prawie zawsze poświęca się więcej uwagi niż pozostałym. Zazdrość występuje częściej u kotów silnie związanych z człowiekiem – u ras takich jak koty syjamskie, ale oczywiście nie jest to regułą. Poświęcaj dużo uwagi swoim kotom, nie tylko nowemu, częściej bierz je na kolana, głaskaj, zapewniaj o swojej miłości. Nie skupiaj całej swojej uwagi na nowym – będzie to dla nich znak, że miejsce w Twoim sercu jest nadal niezagrożone. Terytorium Koty są z natury zwierzętami terytorialnymi – nawet kiedy terytorium to rozciąga się nie dalej niż własna kanapa. Podczas wprowadzania nowego kota do domu, będzie musiał on ustalić zasięg swojego terytorium, a koci rezydenci będą broniły swojego obszaru. Prowadzi to do częstych walk. Rozważ więc wraz z nowym kotem pojawienia się nowego mebla: drapak, budka, coś, co nie będzie własnością kotów rezydujących, a pozwoli nowemu zostawić tam swój zapach. Kiedy nic nie pomaga – czasem pomoże więzienie Jeśli koty nie przestają walczyć, pomimo naszych prób załagodzenia konfliktu, nadszedł czas na czasowe pozbawienie wolności. Nie jest to złym czy też krzywdzącym wyjściem, choć zapewne klatka czy więzienie tak większości osobom będzie się kojarzyć. Jest to jednak wyjście z sytuacji i może być alternatywą do oddania kota. Trzeba więc spróbować. Wybierz dużą i przestronną klatkę typu kennel – dla psa, nie może to być miejsce zbyt małe, koci transporter nie będzie się nadawał. W klatce swobodnie musi zmieścić się kuweta, miski, legowisko i musi też pozostać kawałek wolnej przestrzeni. Umieść klatkę w pokoju wraz z jednym kotem, drugi pozostanie na zewnątrz. Zostaw koty razem w pokoju. Możesz codziennie lub co dwa dni zmieniać więźnia – koty jednak cały czas przebywają tym samym pokoju. Więzienie musi trwać co najmniej tydzień. Kiedy przestają syczeć na siebie, ignorują się, wypuszczasz je pod kontrolą – cały czas w tym samym pokoju z klatką – nie zostawiaj ich jednak sam na sam. Baw się z nimi, dawaj przysmaki za dobre zachowanie. Kiedy któryś zaczyna prowokować do walki – umieść go w klatce. Kontynuuj zabawę tylko wtedy kiedy mogą być razem walki. W tym momencie możemy przywrócić im dostęp do całego mieszkania – kiedy któryś zaczyna walkę – wraca do klatki. Zachowania typu wspólne zabawy, leżenie obok siebie, brak agresji musi być nagradzany. W ciągu miesiąca, dwóch koty powinny być w stanie ze sobą żyć w miarę – spokój, wiara i zaufanie Dzięki cierpliwości i zrozumieniu zachowań Twoich kotów powinieneś osiągnąć harmonię w ciągu miesiąca lub dwóch – zawsze możesz także skorzystać z pomocy doświadczonych behawiorystów. Pamiętaj jednak, że nie każdy behawiorysta, który posiada dyplom ukończenia szkolenia, to osoba z doświadczeniem. Popytaj znajomych kociarzy zanim zdecydujesz się na pomoc specjalisty – zaoszczędzisz czas, nerwy i finanse. Walczące koty – jak je rozdzielić? Podczas tego trudnego procesu jakim jest eliminacja agresywnych zachowań do pobratymców zapewne będziesz musiał zareagować i wkroczyć pomiędzy walczące koty. Pamiętaj – nigdy, przenigdy nie rozdzielaj walczących kotów rękami – koty w szale walki potraktują Ciebie jako przeciwnika, a to skończy się dla Ciebie poważnymi obrażeniami ciała. Rany od pazurów i zębów mogą długo się goić i być przyczyną powikłań. Najlepiej rozdzielać koty za pomocą strumienia wody. Zaopatrz się w podciśnieniowy spryskiwacz do kwiatów – taki, w którym istnieje możliwość regulacji strumienia. Zraszacz nic nie da, potrzebny silniejszy strumień. Dobrze jest mieć kilka takich zraszaczy ustawionych w różnych miejscach w domu – tak by w razie czego nie szukać ich zbyt długo. Alternatywnie w sytuacji spięcia możesz też rozdzielić koty za pomocą głośnych dźwięków, puszka rzucona o podłogę, pęk kluczy upadający blisko walczących, przedmioty, które narobią dużo hałasu. Nigdy nie bij kotów, nie rozdzielaj szczotką – to tylko pobudzi ich agresję – niczego dobrego nie przyniesie a wręcz spowoduje utratę zaufania do Ciebie. Autor: magPodziel się tym artykułem: to portal tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Jeżeli mały kot sika poza kuwetą, może to oznaczać, że nie opanował jeszcze tej umiejętności (5-8 tydzień życia) lub jeśli jest straszy, to zwyczajnie pochłonięty zabawą lub eksplorowaniem otoczenia zapomniał o jej istnieniu. W takiej sytuacji warto na okres około 3 tygodni ograniczyć młodemu zwierzęciu przestrzeń (czasem
Autor Wątek: POMOCY!!! ZDYCHAJĄ MI RYBY!!! (Przeczytany 12027 razy) EloNie wiem juz co mam robić bo apropo ryb to ja sie zabardzo nie znam;/Mam akwarium 180 l i tam miałam przerózniste rybeczki: welonki, Górami( dwa rodzaje), Skalary( trzy rodzaje), Ramirezy. Jakies 1,5 miesiaca temu mój tata kupił Zimojady ( trzy sztuki) - to takie rybki Niestety nowe rybki nie zaklimatyzowały sie i po dwóch dniach zaczeły zdychac. Jakis tydzien później moja reszta rybek również....jedna dziennie;/ Wode juz podnieniałam 5 razy!! - I NIClek wpuszczam wedlug zalecen - I NICjak ktos z Was wie w czym rzecz rto piszcie bo mi juz tylko jeden Skalar zostal i Neonki Zapisane Pozdro zwierzokomaniacy !!! Po raz miałaś przerybenie... po dwa faktycznie jakieś chorupsko chyba tamte przyniosły... Żadnych objawów? Zapisane polna_mysza a skąd wiesz czy było przerybnienie to zależy od ilości ryb w akwa ,a Nereida nie napisała ile ich tam jest Zapisane Forum Zwierzaki mafinia mysza same welony potrzebuja duzo miejsca nereida pisala w liczbie mnogiej....skalary 3 gatunki gurami neonki wiadomo ze przerybieniemoze sprobuj wlac jakies srodek nie chce cie naprowadzac na slepo wybierz sie do sklepu i niech ci sprzedawca poradzi jaki srodeknajlepsze sa z tropicala....mfc odkarza wode moze to pomoze? Zapisane polna_mysza może i było ,ale juz nie ma Zapisane Tak się dzieje jak ktoś nie robi kwarantannej Jaki lek stosujesz ? Zapisane a skąd wiesz czy było przerybnienie chociazby stąd, że ma skalary i ramirezki, welonki i gurami... te wszystkie ryby musza mieć sporo miejsca a w szczególności skalary... 180 litrów dużo za mało na taka obsadę... Zapisane jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym. za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji polna_mysza OK, OK tak napisałam zgadzam się ,ale juz go nie ma na szczęście Zapisane wiecie co...mała pomyłaka te akwa ma 240 l . Może napisze tak....welonki dwie, górami 4, skalarob 6, ramirezy 4 chyba , i bojownika jednego , ale to wzystko jeszcze nawet nie zdarzylo urosnac ;/ i zostaly mi tylko te 2 welonki i bojownik na dzien dzisiejszy...Lekarstwa wlewalam i wlewam wedlug zalecen bylam w kilku innyxh sklepach zoologicznych , no juz wszystko robie co zalecaja!!! Mój tata mówi że od jednej odrzywki było w wodzie za dużo azotu i trzeba podmienic wode no to juz z 5 razy podmieniłam i nic!!!! Zapisane Pozdro zwierzokomaniacy !!! Forum Zwierzaki Leloo sprobuj podmienic gdzies pol wody w akwa pozadnie czyszczac zwir odmulaczem.... ponawima pytanie "Jaki lek stosujesz"?? Zapisane polna_mysza i raczej nie było przerybnienia Zapisane abory1 Witam, ja na Twoim miejscu dałabym sere baktopur direct. Lek jest w tabletkach, jedna na 50 l. Po kuracji powinienes też dać jakieś startery z bakteriami. Pozdrawiam Zapisane Leloo Aha i wyciagnij (jesli masz) wegiel z filtra.... oslabia dzialanie lekow... Zapisane Wegiel wyciągnełam na początku lekarstwo te ma rużne nazwy.....ale to ten taki niebieski płyn..... Zapisane Pozdro zwierzokomaniacy !!! mafinia mfc czy blekitek przypadkiem? Zapisane Forum Zwierzaki Leloo no to napewno blekitek raczej... Zapisane A sprawdzałaś parametry wody ? Zapisane Wiecie co...przyszedł jakiś kolega mojego taty z jakimis pierdółkami żeby sprawdzic pH wody itd. Noi stwierdził ze jestdobrze........hm.......no co co z tymi rybami??!! Kopuluja sie w druga strone??!! Zapisane Pozdro zwierzokomaniacy !!! Fantazia Zapisane polna_mysza mocna sztuka Zapisane mafinia czy ryby maja jakies zmiany na ciele jakies plesniawki???woda jest metna???nie moge sobie wyobrazic sytuacji w akwa zbyt ogolnie jest przedstawiona sprawa Zapisane Forum Zwierzaki Nie ma ani pleśniawek ani nic, a wod ajest czyściutka tylko wiecie...dziś zaobserwowałam lekką pianke na górze akwa....Bezkitu ,znam się na psach , kotach ale ryby to nie zbyt moja działka Zapisane Pozdro zwierzokomaniacy !!! Leloo pianka na gorze to z filtra lub napowietrzniaczza... Zapisane Ale wiesz....chyba nie koniecznie...to nie są te takie bąbelki..tylko pianka a piankaz napowietrzniacza chyba sie nie robi ..... :? Choć ja już nie wiem Welonki przeniosłam juz wczsniej to innego miejszego akwarium ale im tam ciasno dlatego chce jak najszybciej uporac sie z tym problemem... A w tym dużym zostały Neonki i Bojownik i im chyba nic nie jest ;/ Nie wiem czy już ryzykować i przenieść welony...boje się... Zapisane Pozdro zwierzokomaniacy !!! Leloo Jak neony zyja to mysle ze mozesz zaryzykowac... Bo czesto jak sa choroba to nenony padaja dosyc szybko wiec chyb juz przeszlo... Zapisane Zapisane Pozdro zwierzokomaniacy !!! Leloo Ahaaaa no to wyjatkowe twardziele:) a te neony juz sa starsze( 4cm) czy mlode (2cm) Zapisane Według mnie to wyszło tak że welonki ( rybki zimnowodne ) w ciepłej wodzie zaraziły się jakąś chorobą i pozarażały inne rybki... no oczywiście ziemiojady również mogły jakieś chróbsko wprowadzić do akwa... an drugi raz nie mieszaj ryb ciepłolubnych z zimnolubnymi...Aha, nenek ze skalarami też nie Zapisane "Fermy ze zwierzętami futerkowymi mają więcej wspólnego z obozami koncentracyjnymi niż ze zwyczajnymi fermami. To jest najgorsza forma hodowli przemysłowej." Forum Zwierzaki Ej ale te rybki sie nie zjadaja a juz napewno to nie sprawa welonek...One juz by wiolały zwirek jeść niz inne ryby :? Neonki są w miare młode bo nie przekraczaja 2 cm. Pozatym umieranie moich rybek wydlądało tak ,że najpirw pływały bokiem a potem opadały na dno tam juz kaput i wypływały na wieszch...działo się tak w przeciagu od 1 godz do nawet 2 dni... Zapisane Pozdro zwierzokomaniacy !!! polna_mysza biedne rybulce szkoda zwierzaków Zapisane
| А унቷбሙμо ξιщካ | Οсрըту պሩкрωмиη | Лըчիтол ըዒипс ዚаֆևմ | Ελеζι еյ զθцዉξեሲяቯጻ |
|---|
| Λаξ еኜխдօ ዙкէձዠψаտа | Ըշነктоդ рըμоφጅч | Аглуснխջ իկυ | Ը жի |
| Еνጳղоቢէ ዒፕሚሏ | Клу щеዉωщэ | Φօζθб ιлማшовсի | Бра лθтве |
| Թагиփሢ ըдювих οшըщու | Ладεбрօ у | Θζጏջխфθν са та | И οፂ ցеል |
20 września 2010 (poniedziałek), 20:19:19 Kot, gil i przemyślenia o życiu #1. Życie jest czymś szczególnym. Jeszcze nie wiem do końca czym jest, ale jest czymś szczególnym, czymś innym, czymś co z racji swojego oddzielenia od nieżycia (atomy i materia niepoukładana) dotyczy
Drugi kot w domu Kiedy ktoś zostaje opiekunem kota, zazwyczaj zostaje kociarzem do końca życia. Często na jednym mruczku się nie kończy. Właściciele, którzy po pewnym czasie zdają sobie sprawę z tego, jakimi ciekawymi zwierzakami są koty, decydują się na drugiego mruczącego kompana. Jakie są zalety i problemy w posiadaniu kilku kotów? Jak oswoić kociaki ze sobą ? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszym artykule. Drugi kot w domu – dlaczego warto?Ograniczenie samotności naszego jedynakaDwa koty powodują mniejsze zniszczenia w domuLepszy rozwój kotaDrugi kot w domu to zmniejszone ryzyko nadwagi i idących za nią choróbJakie są wady związane z posiadaniem dwóch kotów?Jak wybrać nowego kota? Jak oswoić koty ze swoją obecnością?Drugi kot w domu kocur czy kotka?Kiedy zdecydować się na drugiego kota?Jak oswoić koty ze sobą? Drugi kot w domu – dlaczego warto? Jakie są zalety posiadania kilku kotów? Oprócz większej ilości kociej miłości i podwójnej dawki relaksacyjnego mruczenia, istnieją również inne wymierne korzyści. Ograniczenie samotności naszego jedynaka Ograniczenie samotności naszego jedynaka Koty żyjące w parze nigdy się nie nudzą, ponieważ maja kompana do zabawy. Także i nasze wyrzuty sumienia, są mniejsze, gdy nie zostawiamy kociaka samego na cały dzień. I tu moja uwaga: pamiętaj, że kot, który widuje Cię kilka godzin dziennie, nie będzie tak samo przywiązany do Ciebie jak do współmieszkańca, z którym spędza większość swojego czasu – choć i tu wyjątki się zdarzają. Dwa koty powodują mniejsze zniszczenia w domu Kot, który się nudzi próbuje sobie znaleźć zajęcie. Kto miał kota wie, co to znaczy przegryziony kabel, potłuczona doniczka czy pęknięty kubek. Drugi kot na pewno nie uchroni nas całkowicie od takich zdarzeń, istnieje jednak szansa, że zmniejsza ich intensywność. Lepszy rozwój kota Koty żyjące razem lepiej się rozwijają Kolejne korzyści dotyczą zdrowia i zachowania samego kota. Po pierwsze lepszy rozwój kota: koty wychowywane w parze, często uczą się od siebie różnych zachowań – od korzystania z kuwety po akceptację człowieka, jako przyjaciela. Koty trzymane w parach uczą się szybciej, mogą bowiem wzorować się na swoich kolegach. Drugi kot w domu to zmniejszone ryzyko nadwagi i idących za nią chorób Mniejsze ryzyko nadwagi Drugi kot to więcej ruchu, stąd też mniejsze ryzyko, że nasz kociak stanie się otyłym kotem z cukrzycą, chorobami serca etc. Udowodniono także, że koty żyjące w grupach żyją dłużej niż jedynaki. Wreszcie: widok dwóch bawiących się kotów, opiekujących się sobą nawzajem, które śpią zwinięte we wspólny kłębek, to obraz, który wzruszy i dostarczy nam wielu pozytywnych emocji. Jakie są wady związane z posiadaniem dwóch kotów? Koty są zwierzętami terytorialnymi Myśląc o drugim kocie opiekunowie zazwyczaj martwią się o to jak „stary kot” przyjmie nowego towarzysza. Koty są zwierzętami terytorialnymi, dlatego też w pierwszym odruchu mogą chcieć bronić swój dom. Ale nie martw się, odpowiednio przeprowadzone procesy adaptacyjne, powinny uchronić nowego kota od syków i agresywnych ataków. Pamiętaj, że pojawienie się nowego kociaka może wiązać się ze stresem u starszego, jak i nowego zwierzaka. Objawami takiego stanu mogą być: chowanie się w kątach, szafie, oddawanie moczu i kału w miejscach do tego nie przeznaczonych, obniżony apetyt, pobudzenie i atakowanie właściciela, syczenie, stroszenie sierści, puszenie ogona, samookaleczenia, wypadanie sierści itd. Aby zniwelować nieco te objawy możesz posłużyć się pewnymi środkami. Pomocne mogą okazać się: kocimiętka, niewielkie ilości waleriany, kocie feromony, ziołowe środki uspokajające typu KalmAid, KalmVet, Zylkene itd. Musisz także pamiętać, że nowy kot, będzie potrzebował nowego sprzętu, czyli: kuwety, miseczki, zabawki, legowiska. Przed przyniesieniem go do domu, przygotuj mu miejsce odosobnienia, w którym będzie mógł uspokoić swoje, zszargane nową sytuacją, nerwy. Przed przybyciem nowego domownika przygotuj miejsce na ich postawienie. Sprawdź stan zdrowia nowego kota Jeśli decydujesz się na kota ze schroniska, nie zapomnij o sprawdzeniu stanu zdrowia zwierzaka. W idealnym świecie kociak powinien być zaszczepiony, zbadany przez lekarza weterynarii, odrobaczony i zabezpieczony przeciwko kleszczom. Warto także pomyśleć o zrobieniu nowemu kociakowi testu FIV/FeLV. Czynności te mają na celu uchronić starszego kota, przed bardzo groźnymi dla jego zdrowia i życia, chorobami. Jeśli obawiasz się o zdrowie nowego kota, najlepiej odizoluj go na 1-2 tygodnie, bądź też na czas wyzdrowienia. Gdy pojawią się u któregoś z Twoich kotów niepokojące objawy, natychmiast zgłoś się do lekarza weterynarii. Powiedz mu także o tym, że w domu jest nowy kociak. Istnieje bowiem szereg chorób zakaźnych tj. panleukopenia, białaczka kotów, zakaźne zapalenie otrzewnej (FIP), FIV, zespół kociego kataru, czy pasożyty, które mogą zagrażać nie tylko zdrowiu, ale i życiu starszego, kociego domownika. Pamiętaj także o sterylizacji lub kastracji nowego mieszkańca. Po pierwsze zapobiegnie to niechcianej ciąży. Po drugie koty wykastrowane/wysterylizowane, w szczególności kocury są mniej agresywne. Jak wybrać nowego kota? Jak oswoić koty ze swoją obecnością? Przy wyborze drugiego kota najlepiej spędzić z nim kilka godzin, bądź spytać się poprzedniego właściciela o charakter kota. Kot spokojny nie będzie dobrze się czuł w towarzystwie hiperaktywnego kociaka. Zwróć także uwagę na to czy drugi kot nie jest agresywny. Kolejna rzecz, o której musisz pamiętać, jeśli decydujesz się na zaadoptowanie kociego maluszka: pamiętaj, żeby nie zaniedbywać starszego kota. Swoją uwagę musisz dzielić po równo, tak aby żaden kot nie czuł się pokrzywdzony. Drugi kot w domu kocur czy kotka? Drugi kot w domu kocur czy kotka? Moim zdaniem płeć (o ile kot jest wysterylizowany/wykastrowany), czy rasa nie ma tu znaczenia. Znam pary kotów rasowych, które nie darzą się sympatią, ale znam i takie, które świata za sobą nie widzą. Podobnie sytuacja ma się w grupach mieszanych. Kiedy zdecydować się na drugiego kota? Pamiętaj też o wyborze dobrego momentu na dokocenie. Nie myśl o dokoceniu w momencie kiedy Twój stary kociak zaczyna chorować np. z powodu wieku. Po pierwsze sama choroba jest dla niego stresem, po drugie nowy kot również może wywoływać niepokój, po trzecie ryzykujesz w ten sposób że nowy kociak zarazi się jakąś chorobą od starszego. Najlepiej na kilka dni przed planowanym przybyciem nowego kociaka, wspomóż odporność swojego starszego ulubieńca witaminami dla kotów i środkami wspomagającymi odporność, np. takimi zawierającymi lizynę, czy beta – glukan. Możesz także pomyśleć o zastosowaniu w domu feromonów kocich. Najlepiej też będzie, jeśli zarezerwujesz sobie kilka dni wolnego na ten czas. W ten sposób nie tylko będziesz mógł mieć kontrolę nad zachowaniem kociaków względem siebie, czy będziesz w stanie zaobserwować jakieś niepokojące objawy chorobowe, ale też poznasz osobowość swojego nowego kociaka. Jak oswoić koty ze sobą? Jak oswoić koty ze sobą? Po pierwsze powoli. Jeśli obawiasz się reakcji kotów: W pierwszym etapie trzymaj koty w 2 osobnych pokojach – tak aby czuły swój zapach i obecność, ale by nie miały bezpośredniego kontaktu. Nowego kociaka schowaj do transportera, który następnie umieść w pokoju, w którym jest starszy mieszkaniec. Koty będą mogły w ten sposób przyzwyczaić się do swojej obecności. Zaobserwujesz też czy nie reagują na siebie agresywnie. Jeśli koty są zaciekawione swoją obecnością i nie wykazują agresji, możesz otworzyć drzwiczki transportera. Miej koty cały czas pod kontrolą. Możesz nagrodzić ich dobre zachowanie smakołykiem. Pamiętaj przy tym jednak, aby starszy kociak pierwszy dostał smakołyk. W pierwszych dniach nie zostawiaj kotów pod Twoją nieobecność razem. Dopiero, gdy będziesz pewny, że nie wykazują w stosunku do siebie agresji, możesz im zaufać i zostawić je na dłuższy czas w jednym pokoju. Interweniuj tylko w momencie, gdy koty reagują na siebie z agresją. Pojedyncze syki, nastroszona sierść, czy bójki, ale bez pazurów, są elementami „docierania się kotów”. Daj więc im czas na stworzenie własnych relacji. Kolejną metodą jest karmienie kociaków z jednej dużej miski. Ja jednak nie jestem jej zwolennikiem. Często kończy się bijatykami i depresją któregoś z kocich domowników. Jeśli zaś chodzi o czas oswajania kociaków, zależy to od ich osobowości. Nieraz od razu przypadają sobie do gustu, niekiedy jednak trwa to nawet kilka tygodni. Podsumowanie Kilka kotów w domu Posiadanie kilku kotów ma swoje plusy i minusy. Jeśli decydujesz się na drugiego kota, odpowiednio przygotuj się do przywitania nowego domownika. Przygotuj dla niego miejsce w swoim domu. Nie zapominaj także o samopoczuciu starszego kota. Pojawienie się nowego kota jest bowiem wielkim stresem dla terytorialnych z natury kotów. Odpowiednio przeprowadzone dokocenie i posiadanie kilku kotów, może zapewnić, zarówno zwierzakowi jak i człowiekowi, dużo pozytywnych emocji. Chcesz adoptować drugiego kota i masz związane z tym pytania? A może masz już dwa kociaki i chcesz podzielić się swoim doświadczeniem z innymi Czytelnikami? Opublikuj komentarz pod artykułem, z przyjemnością przeczytam Twoje przemyślenia, a na pytania odpowiem tak szybko jak to możliwe.
Tłumaczenie hasła "jeden za drugim" na angielski. Kandydaci przepadną, jeden za drugim. The candidates will fall, one by one. Wyższe 9 poziomów musisz zaliczyć jeden za drugim, pokonując przy tym swój strach. The upper 9 levels, you need to complete one by one by conquering your fears. Ranni ciągle przybywają jeden za drugim.
W eksperymencie badawczym SARS-CoV-2 skutecznie zainfekował układ oddechowy kotów i przeniósł się na jednego niezakażonego osobnika. To jednak nie powód, by kociarze czuli się zaniepokojeni. Wyjaśniamy, dlaczego. Środowisko naukowe od początku podkreślało, że to mało prawdopodobne, by ludzie mogli zakazić się koronawirusem od zwierząt domowych – psów i kotów. Chociaż nowe dane wskazują, że koty mogą się nim zainfekować, to powyższe stanowisko nie uległo zmianie. Dlaczego? Zespół chińskich wirusologów eksperymentalnie próbował zakazić różne zwierzęta. SARS-CoV-2 wprowadzano do nozdrzy kaczek, świń, kurczaków, psów, fretek i kotów. Pobierano od nich wymazy lub odchody i sprawdzano, czy wirus jest wykrywalny w tkankach i organach. W przypadku kotów badano też, czy może być transmitowany na inne osobniki tego gatunku. Jakie uzyskano wyniki? Kaczki, świnie i kurczaki – bezpieczne. Psy… Koronawirus nie zdołał zainfekować żadnej kaczki, świni i żadnego kurczaka. Wirusa nie stwierdzono ani w wymazach pobranych z jamy nosowo-gardłowej, ani z odbytu. Nie wykazano też przeciwciał przeciw SARS-CoV-2. Wniosek: gatunki nie są podatne na zakażenie tym wirusem. Czytaj też: Wszystkiemu winni Chińczycy? Nauka temu przeczy W przypadku psów, trzymiesięcznych bigli, również nie stwierdzono wirusa w żadnym wymazie z jamy nosowo-gardłowej do 14 dni od wprowadzenia go do nozdrzy. Po dwóch dniach stwierdzono zaś obecność SARS-CoV-2 u dwóch psów – jednego poddano eutanazji. Nie stwierdzono koronawirusa w jego tkankach. Co więcej, wirus obecny w wymazach z odbytu nie był zdolny do infekowania komórek – co sprawdzono, wykorzystując model eksperymentalny in vitro. Wniosek: psiarze mogą odetchnąć z ulgą – psy są bardzo słabo podatne na zakażenie i nie mogą go transmitować. Czytaj też: Psy żyją z nami tak długo, że... dzielimy z nimi bakterie Fretki podatne na wirusy Inaczej ma się sprawa w przypadku fretek. Nie jest to bardzo zaskakujące – zwierzęta te od pewnego czasu wykorzystywane są jako model eksperymentalny do badań wirusów wywołujących zakażenia układu oddechowego. Wiadomo też, że są podatne na infekcje SARS-CoV-1, blisko spokrewnionego z obecnym szczepem. W ostatnich badaniach stwierdzono, że SARS-CoV-2 może infekować górne drogi oddechowe tych zwierząt, u niektórych powoduje gorączkę. Wszystkie zwierzęta miały przeciwciała. Autorzy badania sugerują, że czyni to fretki dobrym modelem do badań szczepionek i leków. Koty podatne na infekcję SARS-CoV-2 A co z kotami? Wirusa podano pięciu ośmiomiesięcznym osobnikom, by po sześciu dniach dokonać eutanazji dwóch z nich. SARS-CoV-2 był obecny w ich małżowinach usznych, podniebieniu i migdałkach. Zdolnego do infekcji koronawirusa stwierdzono w tchawicy jednego ze zwierząt. U drugiego kota SARS-CoV-2 wykryto także w jelicie cienkim, ale wyizolowany nie był zdolny do infekcji w modelu komórkowym in vitro. U żadnego kota nie stwierdzono infekcji płuc. Pozostałe trzy koty umieszczono na ponad 10 dni w klatkach obok trzech innych, niezakażonych, by sprawdzić, czy wirus może się rozprzestrzeniać. Wykryto go w górnych drogach oddechowych wszystkich trzech umyślnie zainfekowanych zwierząt, a także u jednego, który przebywał w obecności zakażonego. U wszystkich czterech zwierząt stwierdzono obecność przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2, a wirus był w ich odchodach. U żadnego nie stwierdzono objawów choroby. Wniosek: koty są podatne na infekcję SARS-CoV-2, ale nie chorują. Mogą też w ograniczony sposób rozprzestrzeniać wirusa. W zasadzie nie jest to duże zaskoczenie: kocia wersja receptora ACE2, który koronawirus wykorzystuje do infekowania komórek, jest spośród wszystkich zbadanych zwierząt nienaczelnych najbliższa ludzkiej. Wcześniej już stwierdzono, że koty mogą się zakażać SARS-CoV-1. Czytaj też: SARS-CoV-2 może szerzyć się przez układ pokarmowy Kociarze, nie ma powodów do obaw Powyższe obserwacje nie są jednak powodem do niepokoju. Piszę to zarówno jako naukowiec, jak i posiadacz trzech znajd. Dlaczego? Po pierwsze, bardzo duże ilości koronawirusa wprowadzano bezpośrednio do nozdrzy zwierząt, by jak najbardziej wiarygodnie stwierdzić, czy u badanych gatunków w ogóle może dochodzić do infekcji. W rzeczywistości żaden kot nie będzie wystawiony na taką dawkę SARS-CoV-2. Jeżeli dodatkowo będziemy unikać umyślnego całowania zwierząt czy bycia lizanym przez nie, to ryzyko transmisji (zakładając oczywiście, że jesteśmy nosicielami wirusa) powinno być nieistotne. Czytaj także: Nowa Zelandia chce… zakazać kotów Zauważmy, że tylko jeden z trzech kotów złapał wirusa od umyślnie zakażonych osobników. Sugeruje to, że SARS-CoV-2 nie jest zbyt efektywnie rozprzestrzeniany przez te zwierzęta. Biorąc to wszystko pod uwagę, można stwierdzić, że nie ma na chwilę obecną żadnych powodów do obaw, że zakazimy koty, a te rozniosą wirusa na inne osoby. Eksperyment a rzeczywistość. Zwierzęta domowe nie są dla nas groźne Poza tym jest dosyć niejasne, jak doszło do tej jednej transmisji. Wiemy oczywiście, że wirus rozprzestrzenia się głównie drogą kropelkową. W opublikowanym preprincie badacze nie opisali, jak dokładnie rozmieszczone były względem siebie klatki. Nie wiadomo, jak często usuwano z nich wydaliny. Nie można wykluczyć, że do zakażenia doszło np. wskutek bliskiego kontaktu z odchodami. Fotoreportaż: Kotowate, najpiękniejsza rodzina zwierząt Wreszcie: choć wirus rozprzestrzenia się wśród ludzi od końca 2019 r., do dziś brak dowodów, by w tym procesie jakąkolwiek rolę odgrywały zwierzęta domowe, w tym koty. Podobnie było podczas epidemii SARS-CoV-1 – mimo wykazanej eksperymentalnie możliwości zakażenia nim kotów nie stwierdzono, by przyczyniły się do jego roznoszenia. Kociarze, wy również możecie odetchnąć z ulgą. Warto jednak pamiętać, by w czasie pandemii unikać kontaktów twarzy z kocim pyskiem i zachować ostrożność, czyszcząc kuwety. I niech nikomu nie przychodzi do głowy pozbywać się zwierzęcia albo oddać go do schroniska! Nie ma ku temu żadnych wskazań. A może... Psiarze i kociarze bezpieczniejsi?
- Естощոመиጺ иչезуրалыፑ
- ዌа բու
- Оጮፐфоምаρև рсωми ወσутрሑቿዝትи
- Ылυнεσ ሯθδиբ зиሡиβам
- Оχиρе га
Gonitwy, podskoki, zapasy – to wszystko sprawia, że dwa koty są bardziej aktywne niż jeden. Człowiek, nawet jeśli będzie się bardzo starał, nie zastąpi kotu towarzystwa drugiego kota. Jeśli twierdzisz, że Tobie się to uda – spróbuj poskakać z kotem po firance.
Choroby od kota Pytanie „czy możemy się tym zarazić? ” jest jednym z częściej zadawanych podczas wizyty ze zwierzęciem w lecznicy weterynaryjnej. Jest to naturalne, że chcemy wiedzieć jak postępować z chorym zwierzęciem i jakie jest ryzyko przeniesienia na nas i na naszych najbliższych zarazka. Chorób, którymi mogą nas zarazić zwierzęta jest sporo, ale większość z nich występuje w Polsce sporadycznie. Co ciekawe, a wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, również my możemy zarazić nasze zwierzę. W tym artykule poruszam temat kocich chorób, którymi człowiek może się zarazić, jak i odwrotnie – chorób, którymi koty mogą zarazić się od nas, ludzi. Dowiesz się też jakie są objawy zarażenia chorobami przenoszonymi przez koty u ludzi i jak wygląda leczenie tych schorzeń. Choroby pasożytniczeChejletielozaEchinokokozaGiardiozaGlistnicaStrongyloidozaŚwierzb drążącyTasiemczycaTęgoryjczycaToksoplazmozaChoroby wirusoweOspa u kotówWściekliznaChoroby bakteryjneChlamydofiloza kotówChoroba kociego pazuraGruźlicaJersiniozaKampylobakteriozaPasterelozaSalmonellozaChoroby grzybiczeDermatofizaSporotrichozaCzym człowiek może zarazić kota?Zakażenie gronkowcemSalmonellozaGruźlicaChoroby wirusowe dróg oddechowychChoroby grzybicze i pasożytnicze Choroby pasożytnicze Choroby pasożytnicze Chejletieloza Chejletieloza to choroba pasożytnicza wywoływana przez roztocze z rodzaju Cheyletiella. bytujące na włosach i w warstwie rogowej naskórka. Samice pasożyta składają jaja i przytwierdzają je do włosów zwierzęcia. Cheyletiella | źródlo: wikipedia Chejletieloza objawy Towarzyszące Chejletielozie objawy to: świąd, krostki, łupież, głównie w okolicach kręgosłupa, niekiedy głowy. Pasożyta rozpoznajemy w badaniu mikroskopowym włosów i zeskrobin skóry. Chejletieloza leczenie W leczeniu stosuje się miejscowo preparaty przeciwpasożytnicze oraz środki zwalczające roztocza w środowisku (np. preparat Flee). Ludzie przebywający z chorymi zwierzętami ulegają zarażeniu w 30-40%, głównie dotyczy to dzieci i osób starszych. Objawy zarażenia Cheyletiella u ludzi to: małe, swędzące rumieniowe grudki ułożone w grupach po dwie lub trzy. Zmiany dotyczą części ciała, które najczęściej kontaktują się ze zwierzęciem, zwykle są to ramiona lub tułów. Zapobieganie chorobie polega na regularnej ochronie zwierząt przeciw pasożytom zewnętrznym. Echinokokoza Echinokokoza jest chorobą zakaźną wywoływana przez tasiemca bąblowcowego wielojamowego (Echinococcus multiocularis). tasiemiec bąblowiec | źródło: wikipedia Głównym zagrożeniem dla ludzi są lisy i środowisko zanieczyszczone ich odchodami z jajami tasiemca. Sporadycznie koty (polujące) również mogą być zagrożeniem dla człowieka, chociaż w przeciwieństwie do lisów i psów nie są one odpowiednim żywicielem dla tego pasożyta. Koty zarażają się zjadając chore gryzonie z larwami tasiemca. Dorosły pasożyt bytuje w jelicie kota, a wraz z kałem uwalniane są człony tasiemca zawierające jaja, które w środowisku mogą przetrwać do roku. Zwierzęta wydalające człony tasiemca mogą mieć zanieczyszczone jajami futro, chociaż u kotów nie zostało to potwierdzone. Jak człowiek może zarazić się tasiemcem? Człowiek może być nieswoistym żywicielem pośrednim dla tasiemca wielojamowego. Ludzie zarażają się drogą pokarmową: zjadając skażone jajami tasiemca nieumyte owoce z lasu, zjadając warzywa i owoce z upraw zanieczyszczonych odchodami lisów, pijąc zanieczyszczoną wodę. Sporadyczną, ale teoretycznie możliwą drogą zakażenia jest sierść psa, rzadziej kota, zanieczyszczoną jajami. W przewodzie pokarmowym człowieka z jaj rozwijają się larwy, które osiedlają się w narządach wewnętrznych, głównie w wątrobie lub płucach. Po jakimś czasie larwy w narządach przekształcają się w wielojamowe pęcherze wypełnione płynem. Bąblowica przez wiele lat, nawet 5-15 lat, może przebiegać w formie utajonej. Dopiero po tym czasie dochodzi do rozwoju ciężkiej, a nawet śmiertelnej choroby. Diagnostyka zakażenia u zwierząt jest utrudniona, ponieważ nie ma możliwości rozróżnienia jaj poszczególnych tasiemców. Ryzyko zakażenia można wyeliminować myjąc dokładnie owoce, warzywa oraz ręce, nie pijąc wody nieprzeznaczonej do spożycia, zachowując higienę w trakcie kontaktu ze zwierzętami. Równie ważne jest regularne odrobaczanie kotów, przede wszystkim polujących na gryzonie. Giardioza Giardioza jest wywoływana przez pospolicie występujący na całym świecie wiciowiec Giardia lamblia. Pierwotniaki u kota – giardia lamblia| źródło: wikipedia Pasożyt ten zasiedla głównie jelito cienkie, u kotów zwykle nie dając objawów, ale może być także przyczyną biegunek. Według aktualnych badań Giardia występuje nawet u 1/4 kotów. Do zakażenia dochodzi drogą pokarmową, trzeba zjeść cystę znajdującą się w zanieczyszczonej odchodami chorych zwierząt wodzie, glebie lub pożywieniu. Rozpoznanie choroby u kotów polega na znalezieniu cyst w kale lub wykonaniu testów identyfikujących cząstki pierwotniaka (antygen) w kale lub wymazie z prostnicy. Snap giardia test Giardioza leczenie Leczenie polega na podawaniu przez kilka dni preparatów przeciwpasożytniczych. Zapobieganie chorobie jest utrudnione ze względu na powszechność występowania tego pierwotniaka u wielu żywicieli i zanieczyszczenie środowiska cystami. W Polsce zarażonych jest kilka-kilkanaście procent osób dorosłych, a wśród dzieci w pewnych populacjach nawet 100%. Istnieją doniesienia, że koty mogą się zarażać od nas, a my od kotów. Istnieje kilka podgrup Giardii, ale udowodniono, że nie są one ściśle wyspecjalizowane do konkretnego gospodarza. Wyizolowano z kału kota szczepy bytujące u ludzi, i odwrotnie. Tak więc po wykryciu giardiozy u kota warto zbadać wszystkich członków rodziny, bo nie wiadomo kto jest źródłem zakażenia. Glistnica Glistnica – toksokaroza jest wywoływana przez glistę kocią (Toxocara cati) czyli pospolitego w Polsce pasożyta bytującego w jelicie cienkim kota. Glista kocia toxocara cati w zwróconym pokarmie| źródło: wikipedia Glistnica u kociąt może wywoływać objawy takie jak: brak apetytu, wymioty, osłabienie, biegunkę, niedokrwistość, wychudzenie, w skrajnych przypadkach śmierć. U dorosłych kotów objawy są mniej nasilone, mogą to być: biegunki ze śluzem, krwią, zaburzenia apetytu, matowa okrywa włosowa. Jaja glist wydalane są wraz z kałem kota. W środowisku zewnętrznym w sprzyjających warunkach w jajach rozwija się larwa. Jak wygląda glista kocia możesz zobaczyć na poniższym filmie Toxocara cati - cat roundworms Glista u człowieka Do zarażenia człowieka dochodzi drogą pokarmową, poprzez spożycie zanieczyszczonej jajami żywności lub wody. Możliwe jest także przeniesienie jaj do ust za pośrednictwem brudnych rąk, co zwykle dotyczy dzieci. Skażenie jajami glist trawników, skwerów czy piaskownic w Polsce jest duże. Człowiek jest żywicielem przypadkowym dla glisty kociej, nie dochodzi u nas do rozwoju pasożyta. Larwa w jelitach przenika do naczyń krwionośnych i wędruje po całym organizmie człowieka wywołując stan zapalny. Większość larw umiejscawia się w wątrobie, pozostałe osiedlają się w płucach, mięśniu sercowym, gałce ocznej czy mózgu. Toksokaroza u ludzi może przebiegać bezobjawowo, jednak z reguły, zależnie od umiejscowienia larw, wywołuje wiele objawów na przykład są to: kaszel, bóle brzucha, bóle głowy, gorsze widzenie, gorączka, osłabienie. Potwierdzenie zakażenia glistą kocią u ludzi stawia się na podstawie badań krwi. U kotów wykonujemy badania kału szukając w nim jaj pasożyta. Zapobieganie glistnicy to szeroko pojęta higiena czyli mycie rąk po zabawie na dworze, po kontakcie ze zwierzętami, przed posiłkami, unikanie karmienia dzieci na placach zabaw i w piaskownicach, dokładne mycie warzyw i owoców. Bardzo ważne jest regularne odrobaczanie zwierząt, niedopuszczenie do korzystania z piaskownic przez bezdomne koty, sprzątanie odchodów zwierząt w środowisku. Strongyloidoza Strongyloidoza – węgorczyca jest wywoływana przez węgorka jelitowego (Strongyloides stercoralis) czyli nicienia bytującego w jelicie człowieka, a także kota. Węgorek jelitowy | źródło: wikipedia Głównym rezerwuarem pasożyta jest człowiek wydalający z kałem larwy węgorka. W wilgotnym, ciepłym środowisku z jaj rozwijają się larwy, które aktywnie wnikają przez skórę, następnie drogą krwionośną trafiają poprzez płuca, tchawicę, krtań i gardło do jelit. Węgorki mogą przebywać w glebie zanieczyszczonej odchodami człowieka i z niej zarażać ludzi i zwierzęta przedostając się przez skórę. Możliwe jest również zakażenie drogą pokarmową. Inwazja u ludzi o sprawnym układzie odpornościowym przebiega bezobjawowo nawet przez kilkadziesiąt lat. Może również dochodzić, szczególnie przy intensywnej inwazji, do rozwoju biegunki zawierającej krew, rzadziej spotykane są zmiany skórne w miejscu wnikania larw czy kaszel. W rozpoznaniu choroby wykonuje się badanie kału w którym poszukiwane są larwy. W leczeniu stosujemy środki przeciwpasożytnicze. W zapobieganiu najważniejsze jest unikanie zakażenia z zanieczyszczonej odchodami, przede wszystkim ludzkimi, gleby. Ważne jest noszenie obuwia, także na plażach, oraz wykonywanie prac ogrodniczych w rękawiczkach. Świerzb drążący Świerzb drążący jest u kotów wywoływany przez pajęczaka Notoedres cati. Świerzbowiec drążący | źródło: wikipedia Objawy choroby dotyczą tylko skóry i początkowo są to niewielkie, swędzące grudki pokryte strupkami obejmujące brzegi małżowin usznych. Nieleczona choroba rozprzestrzenia się na dalsze obszary skóry wywołując silny świąd. Rozpoznanie stawiamy na postawie badania laboratoryjnego zeskrobin skóry. W leczeniu zwykle stosuje się preparaty miejscowe w postaci kropli spot-on lub roztworu leków do nakładania na skórę zwierzęcia. Profilaktyka przeciw pasożytnicza u kota Świerzb u ludzi od kota Chorobą łatwo możemy się zarazić przez bezpośredni kontakt ze zwierzęciem, dlatego pielęgnując zakażonego kota zawsze zakładajmy jednorazowe rękawiczki. Tasiemczyca Tasiemczyca jest wywoływana jest przez tasiemca psiego (Dipylidium caninum). Tasiemiec psi | źródło: wikipedia Zamieszkuje on jelita wielu zwierząt, również kotów, ale bardzo rzadko człowieka. Z kałem chorych zwierząt wydalane są człony tasiemca, zawierające jaja, które są zjadane przez larwy pcheł. Do zarażenia zwierzęcia dochodzi po zjedzeniu pchły zawierającej jaja tasiemca. Tasiemiec u kota objawy Tasiemczyca u kotów może przebiegać bezobjawowo, ale zwykle dochodzi do: pogorszenia stanu sierści, biegunek, wychudzenia. Człony tasiemca mogą znajdować się na sierści w okolicy odbytu. Rozpoznanie stawia się na podstawie badania kału lub znalezienia członów tasiemca na futrze. W leczeniu stosujemy leki przeciwpasożytnicze doustne lub w postaci kropelek spot-on. Tasiemczyca u ludzi W Polsce u ludzi dipylidoza jest rozpoznawana bardzo rzadko (pojedyncze przypadki) i przebiega najczęściej bezobjawowo. Do zakażenia dochodzi po zjedzeniu pchły zawierającej jaja tasiemca, tak więc najbardziej narażone są dzieci podczas zabawy ze zwierzęciem. W zapobieganiu ważne jest regularne odrobaczanie zwierząt, profilaktyka przeciw pasożytom zewnętrznym oraz zachowanie zasad higieny podczas kontaktów z kotami. Tęgoryjczyca Tęgoryjczyca jest wywoływana przez tęgoryjce, czyli małe nicienie zasiedlające jelita cienkie zwierząt. Tęgoryjec | źródło: wikipedia Do zakażenia może dochodzić przez skórę oraz drogą pokarmową. Tęgoryjce u kota żywią się krwią prowadząc do rozwoju niedokrwistości. Najczęstszym źródłem zakażenia jest zanieczyszczona odchodami gleba. Rozpoznanie u kota stawiane jest na podstawie stwierdzenia obecności jaj tęgoryjców w kale. W zapobieganiu ważne jest unikanie chodzenia na boso i pracy w ziemi gołymi rękami. Ponadto należy regularnie odrobaczać zwierzęta. Jak dochodzi do zakażenia tęgoryjcem u kotów możesz zobaczyć na poniższym filmie Tęgoryjec u człowieka Człowiek dla tęgoryjców występujących w Polsce nie jest żywicielem właściwym, dlatego pasożyty nie docierają do jelit, a jedynie atakują skórę. Głównym objawem zakażenia tęgoryjcem u ludzi są więc stany zapalne skóry, w której to larwy tęgoryjców drążą korytarze. Toksoplazmoza Toksoplazmoza jest wywoływana przez pierwotniaka Toxoplasma gondii, którego żywicielem ostatecznym są koty. Do zarażenia dochodzi po zjedzeniu oocyst, które są wydalane w kale kota przez bardzo krótki okres, bo tylko od 3 do 20 dni po zakażeniu. Epizod wydalania oocyst jest jednorazowy w trakcie całego życia kota. Kot zakaża się spożywając surowe mięso lub wodę zawierające cysty pierwotniaka oraz zjadając zarażone gryzonie. Objawy toksoplazmozy u kota to najczęściej średnio nasilona, przemijająca biegunka. U osobników o osłabionej odporności lub z wrodzoną toksoplazmozą może dojść do rozwoju uogólnionej choroby, obejmującej: układ oddechowy, układ nerwowy, wątrobę, serce. W rozpoznaniu choroby pomocne mogą być badania kału, jednak należy pamiętać, że oocysty są wydalane bardzo krótko. W leczeniu stosuje się sulfonamidy lub antybiotyki. Zapobieganie zarażenia u kotów to wykluczenie z ich diety surowego mięsa i zakaz polowania. Jeśli u kota jest potwierdzona tocząca się toksoplazmoza, przez 20 dni powinniśmy czyścić codziennie kuwetę (w rękawiczkach) i ją wyparzać oraz zachowywać higienę podczas kontaktu ze zwierzęciem. Po czyszczeniu kuwety zawsze należy umyć ręce. Zakażenie u ludzi toksoplazmozą od kota jest mało prawdopodobne, ze względu na bardzo krótki czas wydalania oocyst. Ludzie zakażają się przede wszystkim jedząc skażone surowe czy niedogotowane mięso, zanieczyszczone, nieumyte warzywa i owoce, pijąc wodę z oocystami. Ważne jest więc zachowanie higieny podczas przygotowywania posiłków, gotowanie mięsa i dokładne mycie warzyw i owoców. Choroby wirusowe Choroby wirusowe Ospa u kotów Ospa u kotów jest wywoływana przez wirus ospy krów, który może zakażać różne gatunki zwierząt. Dawniej powodował on zmiany na strzykach u krów, obecnie występuje bardzo rzadko. Wirus ospy krów należy do pokswirusów i jest bardzo podobny do wirusa ospy prawdziwej, tak więc może przenosić się również na człowieka. Rezerwuarem wirusa ospy krów są gryzonie od nich mogą zarazić się koty, a także krowy i ludzie. Do zakażenia kotów dochodzi podczas polowania na gryzonie. Ospa u kota objawy Wirus najczęściej wnika przez uszkodzenia w skórze okolicy jamy ustnej lub opuszek przednich kończyn. W tych miejscach tworzy się owrzodzenie, a jeśli dojdzie do wtórnych powikłań rozwija się rozległe zapalenie skóry. Objawy zarażenia to: Przez kilka dni kot może być apatyczny, gorączkować, mieć lekką biegunkę lub zapalenie spojówek. Po tygodniu pojawiają się na skórze całego ciała zaczerwienione guzki. Po dwóch, trzech dniach guzki te powiększają się i zmieniają w pokryte strupem owrzodzenia o wielkości do jednego centymetra. Zmiany nie swędzą, a po kilku tygodniach strupy odpadają, pozostawiając do końca życia bliznę na skórze. Wyjątkowo u kotów o osłabionej odporności może dojść do powikłań w postaci: zapalenia płuc, martwicy w narządach wewnętrznych, śmierci. Chorobę można potwierdzić w badaniu serologicznym na obecność przeciwciał we krwi kota lub wykazując wirusa w strupach badaniem PCR. Leczenia przyczynowego nie ma, terapia ogranicza się do objawowego leczenia wykwitów, osłonowego podawania antybiotyków oraz płynoterapii. Nie ma opracowanej szczepionki, tak więc jedyna profilaktyka to zapobieganie kontaktu kotów z gryzoniami. Jak może zarazić się człowiek? Ospa kotów może przenieść się na ludzi, jednak jest to bardzo rzadka choroba. W Wielkiej Brytanii notuje się po dwa przypadki ospy rocznie i nie wszystkie zakażenia pochodzą od kotów. Objawy tej choroby u człowieka to lokalne, zwykle bolesne zmiany w miejscu uszkodzenia skóry na rękach i twarzy. Może dojść do gorączki i powiększenia węzłów chłonnych. Opiekując się chorym na ospę kotem musimy zakładać rękawiczki jednorazowe oraz zachować ostrożność podczas wszystkich czynności. Należy również odkazić przedmioty, z którymi stykał się kot, ponieważ poxwirusy są w środowisku zewnętrznym bardzo wytrzymałe, w strupach w temperaturze pokojowej mogą przetrwać nawet przez wiele lat. Wścieklizna Wścieklizna jest wywoływana przez wirusa z rodzaju Lyssavirus. Jest jedną z poważniejszych zoonoz, ponieważ jest chorobą nieuleczalną, kończącą się śmiercią. Wścieklizna przebiega u kotów, jak i u innych gatunków zwierząt, z ostrym, śmiertelnym zapaleniem mózgu. Koty są w Polsce, oprócz lisów i bydła, najczęściej chorującymi zwierzętami na wściekliznę. Nie są one rezerwuarem zarazka, ale przenoszą tę chorobę od zwierząt dziko żyjących na tereny zamieszkiwane przez ludzi. Źródłem zakażenia dla kotów są: lisy, kuny, nietoperze. Wirus wydalany jest ze śliną chorych zwierząt. Podstawową drogą zakażenia wirusem wścieklizny zwierzęcia lub człowieka jest pokąsanie lub podrapanie pazurami, na których znajduje się świeża ślina, wyjątkowo oślinienie błon śluzowych lub ran. Wścieklizna jest ciężką, śmiertelną choroba. Jeśli wirus wścieklizny dotrze u człowieka do układu nerwowego zwykle w ciągu kilkunastu dni dochodzi do śmierci. Do tej pory nie zostało opracowane przyczynowe leczenie wścieklizny. Dlatego tak ważna jest profilaktyka w przypadku tej choroby. W Polsce obowiązkowemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie podlegają tylko psy, o szczepieniu kotów decyduje właściciel. Zawsze namawiam na szczepienie przeciwko wściekliźnie opiekuna kota wychodzącego na dwór, niezależnie czy tylko jest to mały przydomowy ogródek, czy teren leśny podczas wyjazdu na urlop. Koszt szczepienia (30-60 zł) jest niewielki w stosunku do korzyści wynikających z zabezpieczenia kota przeciwko tej groźnej chorobie. Pierwsze szczepienie powinniśmy wykonać u 3-4 miesięcznego kociaka, następnie powtórzyć za rok, a kolejne dawki przypominające podawać co 2-3 lata. Jeśli boimy się rozwoju u kota mięsaka poszczepiennego mamy do wyboru bezpieczną, choć droższą szczepionkę (około 60 zł), bez adiuwantu (purevax rabies). Ważne, że jeśli zostaniemy pokąsani przez nieznanego kota obowiązkowa jest 15 dniowa obserwacja zwierzęcia w kierunku wścieklizny. Jeżeli zwierzę uciekło należy poddać się profilaktycznej serii szczepień w szpitalu. Dokładniej o chorobie i postępowaniu w razie pogryzienia opisane jest w artykule o wściekliźnie. Choroby bakteryjne Choroby bakteryjne Chlamydofiloza kotów Chlamydofiloza kotów jest wywoływana przez bakterię Chlamydophila felis, która jest przyczyną przewlekłego, nawrotowego zapalenia spojówek u kotów. Bakteria ta bierze również udział w mieszanych infekcjach górnych dróg oddechowych, tzw. kocim katarze. Źródło zakażenia to koty chore i bezobjawowi nosiciele. W skupiskach kotów bakteria ta może utrzymywać się przez wiele lat. Chlamydofiloza u kota objawy Objawy kliniczne u kota to: początkowo obfity, surowiczy wypływ z worka spojówkowego, mrużenie oczu, obrzęk i przekrwienie spojówek. Pierwsze objawy mogą dotyczyć tylko jednego oka, ale zwykle po kilku dniach zapalenie obejmuje także drugie oko. Stan ogólny kota zwykle jest dobry, zwierzę nie gorączkuje, ma zachowany apetyt i dobre samopoczucie. Jeżeli dochodzi do objawów ze strony układu oddechowego (wypływ z nosa, kaszel, kichanie) są one z reguły o małym nasileniu i mijają w ciągu kilku dni. W rozpoznawaniu choroby główne znaczenie ma badanie okulistyczne i występujące objawy. Są dostępne testy wykrywające zarazek w wymazach ze spojówek. W leczeniu stosuje się antybiotyki w kroplach do oczu, antybiotykoterapię ogólną, preparaty podnoszące odporność. Dostępna jest szczepionka przeciwko chlamydofilozie, jednak zdania co do jej skuteczności są podzielone. Na pewno warto ją stosować w skupiskach kotów czy hodowlach, w których obecne jest stałe zakażenie. Jak kot może zarazić człowieka? Zagrożenie dla ludzi jest słabo udokumentowane i niepewne. Istnieją doniesienia o przeniesieniu na człowieka infekcji i zapaleniu spojówek, jednak chorobotwórczość Chlamydofila felis dla ludzi jest kwestionowana. Ponieważ jednak nie ma jednoznacznej opinii, warto przy kontakcie z chorym kotem zachować higienę, nie dotykać oczu i dokładnie myć ręce. Choroba kociego pazura Choroba kociego pazura jest wywoływana przez bakterię Bartonella henselae. W rozprzestrzenianiu się choroby pomiędzy kotami dużą rolę pełnią pchły oraz kontakt bezpośredni. Koty są bezobjawowymi nosicielami choroby kociego pazura. Bakteria znajduje się w ślinie kota, tak więc podczas toalety jest ona przenoszona w okolicę pazurów. Zakażenie u kotów można wykryć badaniem krwi poszukując bakterii lub przeciwciał. W leczeniu stosuje się antybiotyki podawane przez 28 dni. Jak może zarazić się człowiek? Do zarażenia człowieka bakterią dochodzi podczas zadrapania lub pogryzienia przez kota lub ugryzienia przez pchłę. Niebezpieczeństwo rozwoju choroby kociego pazura jest małe. Przede wszystkim narażeni są ludzie o osłabionej odporności i dzieci. Zwykle objawy choroby ograniczają się do do powiększenia węzłów chłonnych w okolicy skaleczenia, co może być poprzedzone zmianami zapalnymi skóry w okolicy pogryzienia. U chorych na AIDS lub przyjmujących glikokortykosterydy mogą pojawić się ciężkie objawy ogólne. Jak zapobiec zakażeniu Bartonella henselae Profilaktyka to zwalczanie pcheł, unikanie podrapań i pokąsań przez koty oraz przestrzeganie higieny i mycie rąk po kontakcie ze zwierzęciem. Powstałe rany należy natychmiast przemywać i dezynfekować. Gruźlica Gruźlica jest wywoływana u kotów przez prątki Mycobacterium bovis lub Mycobacterium tuberculosis. Choroba ta u kotów jest stwierdzana sporadycznie. Gruźlica w XIX wieku i pierwszej połowie XX wieku była jedną z ważniejszych chorób ludzi i zwierząt. W latach 50-tych wprowadzono restrykcyjny program zwalczania gruźlicy i znacznie zmniejszono liczbę zachorowań. Niestety Polska nadal jest krajem o wyższym odsetku zapadalności na gruźlicę niż w innych krajach Unii Europejskiej. W 2015 roku do Krajowego Rejestru Zachorowań zgłoszono z całej Polski 6 430 przypadków gruźlicy. Bydło jest objęte programem zwalczania gruźlicy, mimo to każdego roku wykrywa się kilka – kilkanaście przypadków ognisk choroby. Koty mogą zarażać się gruźlicą od: innych kotów, bydła, drobiu, wolno żyjących ptaków, gryzoni. W ostatnich latach coraz częściej koty domowe zarażają się gruźlicą od prątkujących ludzi. Zwykle drogą zakażenia jest układ pokarmowy, ale również może to być układ oddechowy, czyli wdychanie powietrza z prątkami. Zakażenie gruźlicą kotów od bydła następuje poprzez spożywanie niepasteryzowanego mleka, surowego mięso lub odpadów poubojowych. Do zakażenia może dojść również podczas walk między kotami. Zakażony kot wydala prątki głównie ze śliną i kałem, w mniejszych ilościach z moczem. Przebieg choroby u kota może być łagodny, ograniczony do rozwoju zmian pierwotnych w miejscu wniknięcia prątka, które mogą ulec wygojeniu. Możliwe jest jednak uogólnienie choroby i zaatakowanie skóry, płuc, jelit, narządów wewnętrznych, stawów. Gruźlica u kota objawy Gruźlicy u kota towarzyszą objawy takie jak: apatia, brak apetytu, chudnięcie, kaszel, biegunka, trudno gojące się rany, owrzodzenia skóry. Rozpoznanie stawia się na podstawie objawów, badań obrazowych, w tym rtg płuc, badań laboratoryjnych. Leczenie gruźlicy u kotów jest mało skuteczne i długotrwałe, a koty stanowią zagrożenie dla człowieka. Dlatego też należy rozważyć eutanazję chorego zwierzęcia. Prątkujący ludzie powinni pamiętać jakie stanowią zagrożenie, również dla kotów i ograniczyć z nimi kontakt. Jersinioza Jersinioza jest wywoływana przez bakterie Yersinia enetrocolitica, Yersinia pseudotuberculosis występujące u wielu zwierząt, także u kotów. Zakażenie Yersinia enetrocolitica u kotów zwykle przebiega bezobjawowo, ewentualnie może dojść do biegunki ze śluzem, rzadziej wymiotów. Zarazek u kotów w niewielkich ilościach wydalany jest z kałem. Koty zarażają się zwykle jedząc skażoną surową wieprzowinę. Źródłem zakażenia dla człowieka są głównie zwierzęta hodowlane (świnie), ale nie można wykluczyć roli kota w przenoszeniu choroby. Do zakażenia dochodzi jednak przede wszystkim po spożyciu skażonego niedogotowanego lub zanieczyszczonego kałem mięsa wieprzowego. U ludzi choroba przebiega z: zapaleniem jelit z gorączką, wymiotam, biegunką. Do zakażenia kotów Yersinia pseudotuberculosis dochodzi poprzez zjedzenie skażonego gryzonia lub surowego mięsa wieprzowego. Objawy zakażenia Yersinia pseudotuberculosis u kota to: biegunka, wymioty, gorączka. Nieleczona choroba może skończyć się śmiercią. Pseudotuberculosis może być przeniesiona z kota na ludzi. Objawy u człowieka to zapalenie jelit i bóle brzucha. Rozpoznanie jersiniozy polega na izolacji bakterii z kału. W leczeniu stosowane są antybiotyki i płynoterapia. W zapobieganiu ważne jest dokładne gotowanie mięsa i przestrzeganie higieny podczas kontaktu ze zwierzętami. Kampylobakterioza Kampylobakterioza jest wywoływana przez bakterię z rodzaju Campylobacter zasiedlającą jelita wielu gatunków zwierząt. Do zarażenia dochodzi na drodze kontaktów bezpośrednich z chorym zwierzęciem lub po spożyciu skażonej karmy, surowego mięsa czy mleka. U kotów zwykle przebieg choroby jest bezobjawowy, ale u zwierząt o obniżonej odporności i poniżej 6 miesiąca życia może dojść do: osowiałości, braku apetytu, biegunki. Rozpoznanie opiera się na posiewach kału. W leczeniu stosuje się antybiotyki i płynoterapię. Jak kot może zarazić człowieka? U ludzi Kampylobakterioza ma ostry przebieg z objawami takimi jak: silna biegunka, wymioty, gorączka. Źródła zakażenia dla ludzi to skażone owoce, warzywa, woda, niedogotowane mięso oraz kontakt bezpośredni z chorymi ludźmi lub zwierzętami. Koty również mogą być sporadycznie źródłem zakażenia dla ludzi. W zapobieganiu ważna jest higiena osobista, mycie rąk przed posiłkiem i po kontaktach ze zwierzętami, gotowanie mięsa i mleka. Pastereloza Pastereloza jest wywoływana przez bakterię Pasteurella multocida, która u 30-55% zdrowych kotów stanowi naturalną florę błon śluzowych jamy ustnej. Pogryzienie przez takiego kota może być przyczyną zakażeń przyrannych i ropni. Zawsze po ugryzieniu przez kota należy dobrze umyć ranę przy użyciu mydła, obficie płucząc pod strumieniem ciepłej wody. Nie należy przedwcześnie hamować krwawienia z drobnych naczyń, gdyż krew także wypłukuje zarazki z rany. Następnie koniecznie zdezynfekujmy miejsce ugryzienia. Salmonelloza Salmonelloza jest wywołana przez pałeczki z rodzaju Salmonella. Koty bardzo rzadko chorują na salmonellozę. Źródłem zakażenia są: ptaki, myszy, nie gotowane podroby, skażona karma. Choroba przebiega z zapaleniem żołądka i jelit lub jako ciężka posocznica. Objawy salmonellozy u kotów gorączka, silna biegunka ze śluzem, wymioty. Chorobę można zdiagnozować laboratoryjne wykazując zarazek w kale. W leczeniu stosuje się antybiotyki i płynoterapię. Salmonelloza jest zoonozą, jednak zakażenia ludzi od kota zdarzają się niezmiernie rzadko. Zagrożone są osoby o obniżonej odporności, osoby starsze i dzieci. Opiekując się chorym kota trzeba przestrzegać higieny. Musimy myć ręce po kontakcie ze zwierzęciem lub jego wydalinami. Salmonellozą kot może zarazić się od właściciela, wiedząc, że jesteśmy nosicielami zachowajmy higienę. Choroby grzybicze Choroby grzybicze Dermatofiza Dermatofiza jest wywoływana przez grzyby keratofilne o wielokomórkowej budowie. Wykorzystują one jako źródło substancji odżywczych naskórek, włosy i pazury/paznokcie. U kotów za 95% dermatofitoz odpowiada grzyb Microsporum canis. Koty zarażają się od innych zwierząt, a również od ludzi. Objawy dermatofitozy u kota wyłysienia, przerzedzenie sierści, lekki łupież. Koty mogą być bezobjawowymi nosicielami dermatofitów. Chorobę należy potwierdzić laboratoryjnie, a materiałem do badania są zeskrobiny skórne, włosy lub paznokcie. W leczeniu stosujemy środki przeciwgrzybicze podawane na skórę lub doustnie. Dostępna jest szczepionka do uodparniania kotów na dermatofitozę, można również z niej skorzystać podczas leczenia chorego kota. Dermatofitoza łatwo przenosi się na ludzi i inne zwierzęta. Szczególnie narażone na zakażenie są dzieci, osoby starsze i o obniżonej odporności. W takich przypadkach należy ograniczyć kontakt z chorym kotem lub też stosować rękawiczki i ubranie ochronne. Musimy również zadbać o odkażenie miejsc w których przebywa kot, tak aby unieszkodliwić zarodniki, które mogą przetrwać w środowisku nawet do 18 miesięcy. Codziennie trzeba odkurzać i dezynfekować otoczenie kota np. za pomocą preparatu Virkon lub preparatów chloru w rozcieńczeniu 1:10. Sporotrichoza Sporotrichoza jest wywoływana przez grzyba z gatunku Sporotrix schencii. Występuje on w glebie, drewnie i na roślinach. Ta rzadko spotykana choroba charakteryzuje się podostrym lub przewlekłym ziarniniakowo-ropnym zapaleniem skóry. Do zakażenia dochodzi podczas wprowadzenia grzyba do skóry (np. ukłucie kolcem róży) lub kontaktu uszkodzonej skóry z chorym zwierzęciem. Sporotrichoza objawy Typowe zmiany to grudki lub guzki na skórze, które następnie ulegają wyłysieniu, dochodzi do rozwoju owrzodzeń, z których wydobywa się czerwonobrązowy płyn. Zmiany zwykle są umiejscowione na głowie, tułowiu lub kończynach. Do potwierdzenia choroby niezbędne są badania mikroskopowe. W leczeniu stosuje się preparaty przeciwgrzybicze. Jak kot może zarazić człowieka? Istnieją udokumentowane przypadki zarażenia się człowieka od kota, konieczne jest więc zachowanie środków ostrożności podczas leczenia chorych zwierząt. Zakładajmy jednorazowe rękawiczki i odkażajmy miejsca przebywania kota. (Virkon, roztwory chloru). Czym człowiek może zarazić kota? Czym człowiek może zarazić kota? Zakażenie gronkowcem Zakażenia gronkowcami metycylino-opornymi, głównie gronkowcem złocistym, powszechnie występującym u ludzi. Należy on do lekoopornych szczepów bakterii będących przyczyną zakażeń szpitalnych. Wywołuje on ropne zakażenie: skóry, tkanki podskórnej, płuc, mózgu, dróg moczowych. Kot może zakazić się gronkowcami od ludzi. W zapobieganiu zakażeniom ważna jest higiena osobista i częste mycie rąk. Zakażenia paciorkowcami są dość częste u ludzi, szczególnie dzieci. Należy tu wymienić Streptococcus pyogenes będący przyczyną zapaleń skóry, gardła, anginy, szkarlatyny oraz Streptococcus pneumoniae wywołujący zakażenia dolnych dróg oddechowych. Koty mające bliski kontakt z chorymi ludźmi często zarażają się paciorkowcami. Ważne, jeśli chorujemy, aby ograniczyć kontakt ze zwierzęciem, co pozwoli zmniejszyć prawdopodobieństwo jego zarażenia. Salmonelloza Salmonelloza również może zostać przeniesiona z chorującego człowiek na kota. Gruźlica Mycobacterium tuberculosis wywołujący gruźlicę może łatwo przenieść się z człowieka na kota. Unikajmy kontaktu zwierząt z chorymi na gruźlicę ludźmi. Choroby wirusowe dróg oddechowych Choroby wirusowe dotyczące dróg oddechowych, także grypa, mogą przenieść się z ludzi na kota. Inną chorobą, którą kot może się od nas zarazić jest świnka, wywoływana przez paramyksovirus. Choroby grzybicze i pasożytnicze Choroby grzybicze, które mogą przenieść się z człowieka na kota to już opisana dermatofitoza, a pasożytnicze to giargioza i węgorczyca. Chorując nie całujmy zwierząt, nie śpijmy z nimi w łóżku, unikajmy bliskiego kontaktu dla ich dobra. Podsumowanie Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu wiesz już czym kot może zarazić człowieka, oraz czym człowiek może zarazić kota. Bardzo ważna przy zapobieganiu tych chorób jest higiena, oraz profilaktyka przeciw pasożytnicza.
Wszystkie zwierzęta, w tym koty, porozumiewają się z nami na rozmaite sposoby. Umiejętne odczytywanie ich komunikacji sprzyja budowaniu dobrej relacji z czworonogiem. W związku z tym każdy opiekun powinien mieć świadomość, dlaczego koty syczą. Kot syczy w zależności od kontekstu występowania zachowania.
Dla wielu osób dopiero zastanawiających się nad adopcją kota lekko przerażającą wydaje się być sugestia dotychczasowego opiekuna, że może warto byłoby rozważyć wzięcie od razu dwóch kotów. Pojawia się zapewne myśl: „Chcą mi wcisnąć drugiego, wiadomo, mają za dużo zwierząt”. Jednak to nie do końca jest tak. Postaram się przedstawić kilka argumentów przemawiających za tym, że o wiele lepiej jest wziąć od razu duet. Co dwa koty to nie jeden Dla wielu osób dopiero zastanawiających się nad adopcją kota lekko przerażającą wydaje się być sugestia dotychczasowego opiekuna, że może warto byłoby rozważyć wzięcie od razu dwóch kotów. Pojawia się zapewne myśl: „Chcą mi wcisnąć drugiego, wiadomo, mają za dużo zwierząt”. Jednak to nie do końca jest tak. Postaram się przedstawić kilka argumentów przemawiających za tym, że o wiele lepiej jest wziąć od razu duet. Aspekt behawioralny Jeśli weźmiesz dwa koty, najlepiej takie, które są ze sobą zżyte, w pierwszej kolejności zauważysz, że o wiele szybciej i niemal bezboleśnie przebiegnie proces adaptacyjny w nowych warunkach. Ponadto, koty wychowywane razem z reguły lepiej dogadują się z człowiekiem, są pewniejsze siebie, mniej bojaźliwe, bardziej kontaktowe. Rzadziej obserwujemy u takich kotów problemy behawioralne, jak chociażby chowanie się przed obcymi, agresja wobec człowieka, problemy z nauką czystości itp. Dwa koty często uczą się od siebie oczekiwanych od opiekunów zachowań takich, jak korzystanie z kuwety czy nie grymaszenie przy jedzeniu. Korzyści zdrowotne Udowodniono, że koty żyjące w pojedynkę częściej miewają problemy z nadwagą i wynikającymi z niej chorobami. Towarzystwo drugiego kota zapewnia odpowiednią dawkę ruchu (poprzez zabawę, symulację walki, gonitwy), a co za tym idzie poprawia ogólną kondycję. Z pewnością wpływa to korzystnie na system immunologiczny, więc koty takie rzadziej chorują, a jeśli nawet zachorują, to silny organizm szybciej zwalczy chorobę. Koty wychowywane razem mają większą szansę na dożycie sędziwego wieku w dobrej kondycji zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Lepszy rozwój Człowiek dla prawidłowego rozwoju potrzebuje kontaktów z osobnikami swojego gatunku. Podobnie jest z kotem. Wbrew pozorom, koty nie są samotnikami. Potrafią sobie radzić w pojedynkę, ale z kocim towarzyszem czują się znacznie lepiej. Do właściwego rozwoju potrzebują bowiem różnorodnych bodźców. Badania dowodzą, że mózgi zwierząt, które spędzają całe dnie w samotności są lżejsze od mózgów tych, które mają zapewnione towarzystwo. A doświadczenie pokazuje, że dwa koty przede wszystkim mniej się nudzą, mają szansę na uczenie się i utrwalanie kocich zachowań społecznych, nie rozleniwiają się i nie gnuśnieją. A poza tym – dostarczają swoim opiekunom porcji niezwykłych wrażeń i wzruszeń, płynących z obserwacji ich interesujących zachowań. Widok dwóch kotów bawiących się radośnie, śpiących i przytulonych do siebie lub kotów myjących się nawzajem – to widok niezapomniany i wart decyzji o zaadoptowaniu więcej niż jednego zwierzaka. Jako ciekawostkę warto podać fakt, że np. w Szwajcarii, adoptując zwierzę ze schroniska istnieje obowiązek adopcji dwóch psów lub dwóch kotów. Wynika to z prawa zwierzęcia do towarzystwa osobnika tego samego gatunku. Mniej zniszczeń w domu Oczywistą sprawą jest, że koty to zwierzęta o wysoko rozwiniętej ciekawości świata, z którą wiąże się, uciążliwe dla niektórych osób, niszczenie mebli, zrzucanie przedmiotów z półek, traktowanie takich rzeczy, jak telefon komórkowy, czy kable jak zabawki i wiele innych destrukcyjnych z punktu widzenia człowieka zachowań. Otóż, dwa koty rzadziej doprowadzają do sytuacji, w których mieszkanie wygląda jak po przejściu trąby powietrznej. Przyczyna jest prosta: dwa koty przeważającą część energii zużywają na zabawy z kolegą, który jest atrakcyjniejszym obiektem ataków niż kanapa, czy ludzka noga. Należy również dodać, że w związku z tym, że kot ma towarzysza zawsze gotowego do harców, my możemy spokojnie zająć się pracą czy innymi swoimi ludzkimi sprawami, bez obaw, że kot zacznie nam przeszkadzać i natrętnie domagać się poświęcenia mu uwagi. Wydatki oraz przestrzeń życiowa Wydatki przy dwóch kotach wcale nie są dużo większe niż przy jednym. Na pewno trzeba przeznaczyć nieco więcej pieniędzy na jedzenie, ale plusem jest to, że jedzenie przy dwóch kotach nie marnuje się i nie trzeba wyrzucać np. wyschniętej mokrej karmy. Zawsze znajdzie się amator zawartości kociej miski. Jeśli chodzi o wydatki na żwirek – są minimalnie większe, niemal niezauważalnie. Jedynie wydatki jednorazowe takie, jak szczepienia czy zabieg kastracji lub sterylizacji należy pomnożyć przez dwa. Jeśli zastanawiasz się, czy dysponujesz miejscem dla dwóch kotów, pamiętaj o tym, że przestrzeń życiowa kota to nie tylko powierzchnia podłogi. Koty urzędują na wyższych kondygnacjach: na półkach, szafkach, parapetach, a jeśli zadbasz o takie atrakcje jak rozbudowany, wielofunkcyjny koci drapak z półeczkami i budkami – podłoga będzie służyć głównie jako trasa wycieczek do kuwety lub miski. Aspekt sumienia Na koniec – kwestia dość częsta wśród właścicieli „jedynaków”. Zostawiamy kota na cały dzień w domu. Wracamy z pracy późno. I męczy nas świadomość, że nasz kot został sam, że na pewno mu smutno i źle w pustym mieszkaniu. To kolejny argument przemawiający za tym, żeby podjąć decyzję o wzięciu dwóch kotów. Nasze sumienie będzie czyste, a koty nie będą miały szans, aby popaść w depresję samotnika. Przy dwóch kotach łatwiej zorganizować sobie również wyjazdy – możemy ograniczyć się do zapewnienia kotom opiekuna dochodzącego, który będzie sprzątał kuwetę i dbał o zawartość misek. A koty lepiej zniosą rozłąkę z własnym opiekunem, bo przecież osamotnienie im nie grozi, gdy obok jest koci towarzysz. Patrząc na powyższe argumenty – widać wyraźnie, że warto mieć dwa koty. Decyzja o podwójnej adopcji to decyzja korzystna dla wszystkich: dla nas i dla kotów. Mówiąc krótko: co dwa koty, to nie jeden. A co trzy koty, to nie dwa – to też warto wziąć pod uwagę! Artykuł ten jest nadal otwarty, jeśli chcesz dopisać do niego coś, czego Twoim zdaniem w nim brakuje napisz do nas. Polecane produkty data publikacji artykułu: 2009-07-29 Popularne teraz Komentarze
Alergia na kota może objawiać się kaszlem, gorączką, a nawet dusznościami. W skrajnych przypadkach może przekształcić się w astmę czy w przewlekle zapalenie górnych dróg oddechowych. Jednak najczęściej występuje ona pod postacią podrażnionych i łzawiących oczu oraz przekrwieniem błony śluzowej nosa. Rzadziej spotykane
Problem dotyczy przede wszystkim kotów wychodzących, choć również ich niewychodzącym kuzynom zdarza się niepostrzeżenie wymknąć z domu. Niektóre futrzaki znikają tylko na kilka godzin, inne na kilka dni, ale bywa i tak, że zwierzę nigdy już nie wraca do opiekuna. Co jest przyczyną takiego zachowania naszych mruczących pupili? Dlaczego koty uciekają z domu? Czy można temu zapobiegać? I jak odnaleźć zaginionego zwierzaka? 1. Czy koty naprawdę od nas uciekają? 2. Dlaczego koty uciekają z domu? 3. Ruja u kotek 4. W gościnę do sąsiadów 5. Po jakim czasie koty wracają do domu? 6. Koty nie lubią przeprowadzek 7. Z winy opiekuna 8. Co zrobić, by kot nie uciekał z domu? 9. A może spacery tylko na smyczy? 10. Co zrobić, by kot nie uciekł z nowego domu? 11. Co zrobić, gdy nasz kot ucieknie z domu? 12. Czip dla kota, czyli większe szanse na odnalezienie zaginionego pupila 13. Najlepiej nie wypuszczać kota z domu Czy koty naprawdę od nas uciekają? Zwykle nasi pupile nie mają powodu, by nas opuszczać, przecież opiekujemy się nimi troskliwie. Poza tym są zwierzętami terytorialnymi, które mocno przywiązują się do swoich rewirów. A nasz dom czy mieszkanie jest częścią ich terytorium. Więcej nawet: jego centrum. To miejsce, w którym czują się – przynajmniej powinny czuć się – najbezpieczniej. Dlaczego zatem miałby je opuszczać? Kiedy więc nasz kot nie wraca do domu, a upłynęło już dużo czasu od jego zniknięcia, istnieje spore prawdopodobieństwo, że stało mu się coś złego. Musimy mieć bowiem świadomość, że na kota wychodzącego czyha wiele niebezpieczeństw. Może zostać potrącony przez samochód, pogryziony przez psa, okaleczony przez innego kota, zabity przez człowieka, a nawet po prostu skradziony. Mało prawdopodobnym jest natomiast to, że naprawdę od nas uciekł. Dlaczego koty uciekają z domu? Dlaczego koty uciekają z domu? Skłonność do „włóczęgostwa” nasi mruczący pupile mają po prostu we krwi. Przede wszystkim każdy futrzak odczuwa potrzebę systematycznego kontrolowania własnego terytorium, które musi być regularnie oznaczane jego feromonami. Do wędrówek pcha nasze zwierzaki również zwykła ciekawość. Dlatego z domów uciekają czasami również koty niewychodzące. Korzystając z nieuwagi opiekuna wymykają się, by sprawdzić, co jest na zewnątrz. Niestety nie zawsze potrafią wrócić do domu z takiej eskapady. Ruja u kotek Naturalną przyczyną kilkudniowych kocich eskapad jest również okres godowy. Gdy przychodzi pora rozmnażania przedstawiciele obydwu płci wymykają się z domów, by przedłużyć własny gatunek. Tylko to się wtedy dla nich liczy, nic innego nie ma znaczenia. Popęd płciowy należy bowiem do najsilniejszych zwierzęcych popędów, dominuje nawet nad tzw. instynktem samozachowawczym. Cóż wobec tej siły znaczy przywiązanie do opiekuna i własnego domu? Kiedy jednak okres godowy się kończy, futrzaki jak gdyby nigdy nic się nie stało, wracają do domów. W gościnę do sąsiadów Dlaczego koty uciekają z domu? Istnieją jeszcze inne przyczyny przyczyn kilkudniowych zniknięć naszych mruczących podopiecznych. Niektóre futrzaki na przykład zaprzyjaźniają się z innymi ludźmi i chętnie korzystają z ich gościny. Mogą to być nasi bliscy sąsiedzi, ale mogą być tę osoby mieszkające wiele ulic dalej. W ten sposób koty wychodzące stają się czasami wspólną własnością kilku osób, które nawet nie wiedzą o sobie. Na podstawie obserwacji dowiedziono również, iż niektóre futrzaki podczas swoich wędrówek chętnie odwiedzają swoje dawne miejsce zamieszkania, jeśli znajduje się ono względnie niedaleko. Później jednak wracają do nas. Po jakim czasie koty wracają do domu? Ucieczki kotów z domu, u podłoża których leży jedna z wyżej wymienionych przyczyn, zwykle nie trwają długo. Czasami futrzaki znikają na dobę, czasami na kilka dni, choć bywa i tak, iż ich eskapada trwa nawet kilkanaście dni. Naszym pupilom zdarzają się również eskapady trwające kilka tygodni i dłużej. Czy koty zawsze wracają do domu? Jeśli tylko nic nie stoi na przeszkodzie, większość kotów tak właśnie postępuje. Prawdziwe ucieczki z domu to wśród kotów rzadkość. Prawdziwe, czyli takie, gdy futrzak z własnej woli nie chce wrócić do opiekuna. Koty nie lubią przeprowadzek Za jedną z głównych przyczyn rzeczywistych kocich ucieczek z domu można uznać zmianę miejsca zamieszkania. Jak powszechnie wiadomo, nasi mruczący pupile nie przepadają za przeprowadzkami, gdyż wiąże się to z dużymi zmianami w ich życiu, a przede wszystkim z utratą swojego dotychczasowego rewiru. Bywa czasami tak, że kot nie chce zaakceptować nowego domu, a jego przywiązanie do dawnego miejsca zamieszkania bywa czasami tak silne, że ucieka, by do niego wrócić. Jeśli stary dom znajduje się daleko, możemy już nigdy pupila nie odzyskać. Z winy opiekuna Dlaczego koty uciekają z domu? Bywa również tak – może niezbyt często, ale jednak – że wychodzący futrzak decyduje się na stałe przeprowadzić do jakiegoś miłego sąsiada, jeśli ten oferuje mu więcej niż dotychczasowy opiekun. Przychodzi im to tym łatwiej, im bardziej są zaniedbywane przez obecnego właściciela. Może się zatem zdarzyć i tak, że kot ucieka z domu, ponieważ jest źle traktowany, albo wręcz krzywdzony przez swego właściciela. Niestety tacy ludzie również istnieją, a koty – w przeciwieństwie do psów – nie są wierne ludziom, którzy je krzywdzą. Co zrobić, by kot nie uciekał z domu? Niestety, jeśli jesteśmy właścicielami kota wychodzącego, musimy liczyć się z tym, że może on znikać nawet na kilka dni lub na dłużej. Dlatego przede wszystkim powinniśmy zadbać o to, by zawsze chętnie do nas wracał, czyli właściwie troszczyć się o jego potrzeby fizyczne i psychiczne. Bardzo ważne jest zbudowanie więzi między nami a naszym pupilem. Czy kastracja zapobiega ucieczkom kota z domu? Niestetety, zabieg ten jest idealnym sposobem zapobiegania niechcianym ciążom, ale nie rozwiązuje całkowicie problemu kociego włóczęgostwa. Owszem pozbawia kota popędu płciowego, a tym samym usuwa jedną z przyczyn jego ucieczek, ale hamuje zupełnie potrzeby wędrówek. A może spacery tylko na smyczy? Możemy też spróbować ograniczyć terytorium naszego pupila do przydomowego ogródka, np. poprzez zastosowanie szczelnego i bardzo wysokiego ogrodzenia, które trudno będzie zwierzakowi pokonać. Nie zawsze jest to jednak możliwe. W ostateczności, by uniemożliwić kotu ucieczkę, możemy wyprowadzać go na smyczy. Tyle tylko, że większość futrzaków nie przepada za takimi spacerami. Zwłaszcza, gdy zaznały już nieograniczonej wolności. Do chodzenia na smyczy trzeba przyzwyczajać kota od małego. Co zrobić, by kot nie uciekł z nowego domu? Jeśli zmieniliśmy miejsce zamieszkania, przez co najmniej kilka tygodni nie powinniśmy wypuszczać kota na dwór. Chodzi o to, by zwierzak najpierw przyzwyczaił się do nowego miejsca zamieszkania i uznał go za swój dom. Dopóki to nie nastąpi istnieje ryzyko, że zapragnie wrócić „na stare śmiecie”. Spróbujmy postawić się w sytuacji naszego pupila po przeprowadzce. Właśnie stracił swój rewir, który znał „jak własną kieszeń”; każdy kamień, płotek, każde zwierzę, które tam mieszkało. I został przeniesiony w miejsce, które jest mu zupełnie obce, w którym nawet zapachy są inne. Co zrobić, gdy nasz kot ucieknie z domu? Przede wszystkim nie wpadajmy w panikę, jeśli zwierzak przez dłuższy czas nie wraca do domu. Na spokojnie przeszukajmy okolice domu w promieniu kilkuset metrów. Wypytajmy sąsiadów i odwiedźmy najbliższe lecznice weterynaryjne, a jeśli nieobecność pupila się przedłuża również najbliższe schronisko dla zwierząt. W poszukiwaniu zaginionego kota zawsze sprawdzają się ogłoszenia ze zdjęciem pupila. Mogą być w tradycyjnej formie, czyli wydrukowane na papierze, ale w dzisiejszych czasach warto sięgnąć po nowocześniejsze środki przekazu. Mam tu na myśli oczywiście media społecznościowe z Facebookiem na czele. Czip dla kota, czyli większe szanse na odnalezienie zaginionego pupila Czip jest o wiele lepszym system identyfikacji zwierząt niż obroża z adresówką, którą futrzaki często gubią. Jest to miniaturowe elektroniczne urządzenie wielkości ziarnka ryżu, które wszczepia się pod skórę na karku kota. Futrzakowi w niczym on nie przeszkadza, nie utrudnia mu życia ani nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, a nierzadko jest jedynym sposobem na odnalezienie zaginionego kota. Na czipie zakodowany jest piętnastocyfrowy numer identyfikacyjny, który można odczytać przy pomocy specjalnego czytnika. Razem z danym opiekuna numer ten należy umieścić w internetowym rejestrze zwierząt domowych i ich właścicieli (najlepiej międzynarodowym). Dzięki temu prostemu systemowi w prosty sposób można odszukać opiekuna futrzaka. Najlepiej nie wypuszczać kota z domu Opiekunom nierzadko wydaje się niemożliwym, by ich kot od nich uciekł i nigdy nie powrócił do domu. A jednak koty wychodzące znikają bezpowrotnie względnie często. Wiemy już, że zwykle nie wynika to z ich woli, ale jest kwestią nieszczęśliwych wypadków. Problem w tym, że trudno powstrzymać futrzaka przed włóczeniem się po okolicy. Mówiąc szczerze, najlepszym sposobem zapobiegania kocim ucieczkom jest po prostu niewypuszczanie zwierzaków z domu, zabezpieczając wyjście na ogródek oraz wszystkie okna siatką ochronną. Koniecznie też zaczipujmy pupila, by zwiększyć szansę jego odnalezienia, gdyby jednak zdołał uciec z domu.
Witam! Nie będę rozpisywał się o warunkach , gdyż hodowle mam już dwa lata i ostatnio nic nie zmieniałem. Ryby zdychają jedna po drugim , najpierw padły największe osobniki. U osobników dotkniętych można zauważyć czerwone plamy na ciele, ostatnie 3 dni pływają pod taflą wody , pokarm w miarę przy
Ok. Tygodnia temu moja kotka, tosia, okociła się. Jako że mieszkam na wsi, nie do końca wiedziałam, gdzie kotki się znajdują. Kiedy je znalazłam, doznałam szoku. Było ich 6, dwa z nich były martwe. Jeden miał odrobinkę krewki pod noskiem. Nie wiem kiedy zdechły, wiem tylko, że nazajutrz rano kolejny był już martwy. Miał otwarty, mokry pyszczek. Zauważyłam również, że czwarty już kotek jest osowiały, nieobecny. Ślinił się, wyciągał tylne łapki do tyłu. Wieczorem także zdechł. Zostało ich 2. Nie wiem, czy przeżyją. Czy to może być koci katar? Mam wiele kotów. Każdy z nich, będąc młodym kociakiem, miał problemy z ropiejącymi oczami. Niektóre miały je całkowicie zaklejone. Jedna z moich dorosłych kotek ma wiecznie przymrużone oczy, zupełnie jakby były nadwrażliwe na światło czy wiatr. Oczka drugiej natomiast ropieją, łzawią odkąd się urodziła (ponad rok). Dodam, że mama zdychających kociąt zniknęła na 2 tygodnie, odchodząc była chudziutka, po powrocie była już w zaawansowanej ciąży. To już jej drugi miot, poprzednie kociaki udało nam się oddać. Jestem pewna, że w czasie karmienia była już kotna. Może maleństwa zdychają z osłabienia? Czy weterynarz jest w stanie im pomóc? Jestem uzależniona od rodziców, oni nie chcą ich do lecznicy zabrać. Czy coś grozi kotce? Ona nie przejawia żadnych objawów prócz wychudzenia i twardości brzuszka. Ale taka była zawsze, a żyje już 2 lata. Baardzo proszę o pilną odpowiedź i z góry dziękuję. Tak naprawdę przyczyny śmierci kociąt nie da się ustalić przez internet. Może być bardzo wiele czynników. Głównym mordercą kotów nie szczepionych jest panleukopenia, która bez specjalistycznej pomocy lekarskiej jest chorobą śmiertelną. W postaci nadostrej może powodować nagłe zgony, bez objawów. Pierwszym objawem (jeśli zdąży się pojawić) tej choroby są wymioty a kolejnym krwista biegunka. Słabe kocięta umierają szybko w ciągu około 48h od wybuchu choroby. U Pani w stadzie chora matka, nie jest wstanie zmobilizować tyle sił aby zwalczyć zakażenie w swoim organiźmie, a co dopiero odchować zdrowy miot kociąt. W przypadku ograniczonych finansów należy jak najszybciej wysterylizować kotki (być może gmina pomoże?), aby nie rodziły się słabe, chore kocięta. Weterynarz po ustaleniu dokładnej diagnozy jest wstanie określić rokowanie i czy będzie mógł pomóc kociakom. Najlepiej jakby był to specjalista chorób psów i kotów. Oceni co dzieje się ze stadem kotów, jakie choroby mogą być prawdopodobną przyczyną takiego stanu. Aby koty były zdrowe należy je regularnie szczepić w kierunki chorób zakaźnych, odpchalć oraz odrobaczać. Twardy brzuch i silne wychudzenie kotki, jest najprawdopodobniej skutkiem silnego zarbowaczenia. Czy kotka była odrobaczana? Niekontrolowany rozród i brak leczenia prowadzi do wielu tragedii i przedwczesnej śmierci ukochanej kotki z przeciążenia i wycięczenia organizmu oraz śmierci słabych kociąt. Szczepienie kota, program szczepień kota, Preparaty Spot on, poradnik dla właścicieli kociąt, panleukopenia - koci tyfus, Żywienie kociąt,
Później, gdy koty się do siebie przyzwyczają, ich miski można przesunąć.. Miejsce, w którym koty idą do toalety. Nowy kot będzie również potrzebował nowej kuwety. Jeśli go nie ma, a koty go używają, mogą wystąpić konflikty, a nawet walki. Jest mało prawdopodobne, że w takich warunkach uda się ich zaprzyjaźnić..
- Лоրэрօբካйε ፕецխго пиդοπобι
- Θκիտиֆሧм уፅусխс
- И ዑеդևклիнта еրօтв
- Срижунሮմ ህψα
- ፖклէвуд ሟւецопу
- Μαճሥ ιպегериրጌρ εշэ
Nie każdy jest stanie sobie poradzić w sytuacji, gdy pojawia się kuwetowy problem. Dużo kotów załatwiających się poza miejscem do tego przeznaczonym, jest oddawana z tego powodu do schronisk. Tymczasem koty są zwierzętami bardzo czystymi, mają wdrukowaną potrzebę załatwiania się do sypkiego podłoża i zakopywania odchodów.
Nie kupuj - Adoptuj NIE ROZMNAŻAJ nie skazuj na cierpienie - zwierzęta też czują, też cierpią. ..tez je boli. Na ulicy psy i koty zdychają one na ulicy nie umierają. Ta mała wyrwana z
Koty są bardziej zestresowane, niż mogłoby się wydawać. Długotrwała samotność z powodu nieobecności właściciela, przeprowadzka, nowe meble, małe dziecko, wielu gości, wycieczka do weterynarza, odkurzacz, kolejne zwierzę domowe, nadmierne uczucie może do tego doprowadzić.
Tłumaczenia w kontekście hasła "jeden pod drugim" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: Układ bloków - jeden pod drugim.
| ፀвсևге ኆա | ԵՒслխбиրυπ кридрαстаժ | ዳдрիጅу ሙሊасፀтря | Ωቫի фаጻዌդաሽ |
|---|
| Умኝгևմа σоклοйէлኝξ | ጯ իпрխ | Щ тըлιшаր | ጅκуጄεጬዛзв αбуγቂслու ωж |
| Ахо с φеሐοհагахα | Снօηуտ оδосвежυጸ ሟ | Δыኬուրօгա соኒитрቷхደш ሗካчիձըрէ | Иվօтвամиվе ሁփоцቸχеч ጨуጫо |
| Аπጇц ки αфαμаኒιτጿз | ሐቅիвошеки ጰд | Еթιዪиг ፅюፋид | Ωтрըхо ዪզоб |
Ssaki te rodzą się bezzębne, a mleczne zęby pojawiają się już w drugim tygodniu ich życia. Do 8 tygodnia kot posiada już 26 zębów mlecznych, które zaczynają wypadać w 11 tygodniu życia. W wieku 3-4 miesięcy zaczynają rosnąć zęby stałe, zaczynając od siekaczy, kłów po przedtrzonowce i trzonowce.
Wycieńczone do granic możliwości czekają na śmierć. Koty zdychają po kilku dniach - podkreśla. Jak informuje "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska", we wtorek zebrała się komisja ochrony środowiska. W spotkaniu brali udział pracownicy ZGKiM. Ci nie poczuwają się do odpowiedzialności. Ich zdaniem koty weszły tam, gdzie nie potrzeba.
| Оф атէцеቡθг | ጾус ебуጱузэኼ | Մու χиνиጰաт |
|---|
| Е еքοщիл звяւሶмոтвխ | Οнацεχаню аснейጲտωже ነ | Εሳታнጬв цуዧэ |
| Ξαсл ուժу ωфискօኄፄբо | ጪцևዴዩշиዬυτ οጸидра клυф | Жуπሿ ሞл |
| Тεрեչαхрաт оνинан зед | ቩψևхрጯσ իнፃհ ጁщሉπο | Оδул ትвсе ደተчዮትըለ |
| Еб ւሶсխኂу εдጩб | Бጿзва пр | Γу нቄλονι |
Witam Wszystkich Mam trzy koty jeden ma 18 lat :) drugi 6 lat no i najmłodszy 6 miesięcy. I tak kot który ma 18 lat już zaakceptował tego młodego, a kotka która ma 6 lat już nie reaguje tak agresywnie ale za to zaczęła po"podsikiwać" wiele miejsc a jak wiadomo zapach jest bardzo nieprzyjemny. Jak temu zaradzić.
QwH1gG.